adamn
Imię: Adam
Pomógł: 66 razy Wiek: 65 Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 7857 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-06-28, 09:50
|
|
|
Za dawnych czasów stosowałem grzałki solne co je sam robiłem tak jak chciałem w zbiornikach tarliskowych. No i doszło do tego, że sprawiłem sobie pehametr co sondę trzeba było kalibrować w trzech roztworach bazowych i trzymać by się nie wysuszyła a wodzie destylowanej. Wszystko ładnie działało do czasu aż nie zacząłem badać kwasowości w tarliskowych z grzałkami. Odczyty wariowały a testy kropelkowe pokazywały co innego. Dopiero mnie oświeciło by odłączyć grzałkę z kontaktu i ... odczyty wróciły do normy. Od tego czasu nie mam już grzałek solnych (niby korek ale jednak jakieś drobne prądy błądzące sobie figlowały w szkle). No i nie ma też pehametrów bo mnie trafiało jak trza było co jakiś czas kalibrować. No i uważać by elektrody nie zbić.
Prostota od tej pory w każdym calu.
Adam |
_________________ "Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
|
|