odreagowanie tygodniowego stresu |
Autor |
Wiadomość |
PETER
Imię: PIOTR
Dołączył: 04 Gru 2012 Posty: 14 Skąd: WAĹBRZYCH
|
Wysłany: 2012-12-15, 12:40 odreagowanie tygodniowego stresu
|
|
|
mój sposób na odreagowanie tygodniowych stresów to enduro.
posiadam yamahe 125 2t małe enduro i lubie sobie pośmigac po lasach haudach itp jeśli jest ktoś z okolic w-ch i jest chętny na wspólne latanie zapraszam śnieg w niczym nie przeszkadza
a dodatkowo :
wętkarstwo (spining)
fotografia (kilka moich fotek http://plfoto.com/131087/autor.html ),
snowboard (początkujący)
narty,
traveling górski. |
|
|
|
|
Rafal [Usunięty]
|
|
|
|
|
gienierator
Imię: Eugeniusz
Pomógł: 4 razy Wiek: 59 Dołączył: 20 Lis 2012 Posty: 894 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2012-12-15, 14:04
|
|
|
Tylko proszę ,,łopatą wkładać te wiadomości" nie używając zbyt ,,profesjonalnej"
terminologii żeby ,,przeciętne sierpy" też kumały.
pozdro... |
|
|
|
|
sero
Imię: Jacek
Pomógł: 1 raz Wiek: 48 Dołączył: 20 Lis 2012 Posty: 42 Skąd: Straszęcin
|
Wysłany: 2012-12-15, 15:32
|
|
|
Nie ma to jak dobrze zalać robala, tak żeby przez cały tydzień mieć kaca moralnego, a w piątek znowu od początku reset. Latałem na RM 125 aż do czasu jak wybiłem obydwa obojczyki jeden po drugim w ciągu 5 miesięcy. Teraz to tak jak pisałem wyżej... wolę lecieć z krzesła |
|
|
|
|
tomekrad1
Imię: tom
Wiek: 56 Dołączył: 30 Gru 2012 Posty: 10 Skąd: kujawy
|
Wysłany: 2013-01-02, 17:07
|
|
|
No to trzeba mieć zdrowie i pieniądze, ale co jakiś czas reset wskazany.Jak się ma takiego szefa to nawet zalecenie lekarskie |
|
|
|
|
Mariusz Zawadzki
miszczu
Imię: Mariusz
Wiek: 45 Dołączył: 24 Lis 2012 Posty: 59 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: 2013-01-02, 17:20
|
|
|
Nie muszę odreagowywać tygodniowych stresów bo pracuję na 4 etaty 7 dni w tygodniu od 12 lat bez pawdzwego urlopu. nawet jak mam wolne w jednej robocie to i tak urlopować/ świętować nie mogę bo są jeszcze 3. |
_________________ Mariusz |
|
|
|
|
adamn
Imię: Adam
Pomógł: 66 razy Wiek: 65 Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 7466 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-01-02, 17:50
|
|
|
Mariusz to kiedy TY śpisz?
Adam |
_________________ "Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
|
|
|
|
|
gienierator
Imię: Eugeniusz
Pomógł: 4 razy Wiek: 59 Dołączył: 20 Lis 2012 Posty: 894 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-01-02, 17:52
|
|
|
adamn napisał/a: | to kiedy TY śpisz? |
W robocie?????
pozdro... |
|
|
|
|
Mariusz Zawadzki
miszczu
Imię: Mariusz
Wiek: 45 Dołączył: 24 Lis 2012 Posty: 59 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: 2013-01-02, 19:23
|
|
|
adamn napisał/a: | Mariusz to kiedy TY śpisz? |
Jakby to powiedzieć?........- międzyczasie. Chwilę w robocie, chwilę między robotami no i co druga cała noc w domu. Jescze chwilka zostaje na akwarium a w lato na motocykl.
http://img819.imageshack....zdjcie0116t.jpg |
_________________ Mariusz |
Ostatnio zmieniony przez Mariusz Zawadzki 2013-01-02, 19:29, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Ĺukasz [Usunięty]
|
Wysłany: 2013-01-02, 19:28
|
|
|
Mariusz Zawadzki napisał/a: | adamn napisał/a: | Mariusz to kiedy TY śpisz? |
Jakby to powiedzieć?........- międzyczasie. Chwilę w robocie, chwilę między robotami no i co druga cała noc w domu. Jescze chwilka zostaje na akwarium a w lato na motocykl.
[img width=600 height=450...0116t.jpg[/img] |
Tzn, że śpisz co dwa dni? |
|
|
|
|
Mariusz Zawadzki
miszczu
Imię: Mariusz
Wiek: 45 Dołączył: 24 Lis 2012 Posty: 59 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: 2013-01-02, 19:30
|
|
|
Ĺukasz napisał/a: | Tzn, że śpisz co dwa dni? |
W najlepszym wypadku-tak. |
_________________ Mariusz |
|
|
|
|
Ĺukasz [Usunięty]
|
Wysłany: 2013-01-02, 19:35
|
|
|
W takim razie nie pytam o najgorszy :) |
|
|
|
|
nicraM
Imię: Marcin
Wiek: 43 Dołączył: 20 Sty 2013 Posty: 5 Skąd: Kutno
|
Wysłany: 2013-01-20, 22:05
|
|
|
Ja polecam sporty halowe. Można wtedy łatwo zbić kilogramy które złapiemy siedząc przy akwarium... |
|
|
|
|
kixer
Imię: Romek
Wiek: 34 Dołączył: 27 Lis 2012 Posty: 54 Skąd: Ĺwidnica
|
Wysłany: 2013-01-21, 14:47
|
|
|
sero napisał/a: | Nie ma to jak dobrze zalać robala, tak żeby przez cały tydzień mieć kaca moralnego, a w piątek znowu od początku reset. Latałem na RM 125 aż do czasu jak wybiłem obydwa obojczyki jeden po drugim w ciągu 5 miesięcy. Teraz to tak jak pisałem wyżej... wolę lecieć z krzesła |
również jestem zwolennikiem takiego spędzania czasu
kiedyś tez bawiłem się motocyklami i kilka takowych walało się po komórkach czy warsztatach ojca. co prawda prawka na nie nigdy nie zrobiłem, bo chociażby wiek mnie ograniczał, ale milo wspominam moja ostatnią MZ 250. stary grat, ale było czym się pobawić.
kiedyś jeszcze do tego wrócę, ale teraz ogranicza mnie już więcej spraw jak tylko wiek |
|
|
|
|
Trev
Imię: Jurek
Wiek: 49 Dołączył: 13 Mar 2013 Posty: 116 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2013-03-13, 22:16
|
|
|
Ja polecam nieco inne rozwiązanie, które łączy ruch na świeżym powietrzu i pozwala przy okazji bezkarnie komuś przywalić (a czasem i oberwać)
Ĺťeby nikt mnie nie podejrzewał o jakieś ustawki, to wyjaśniam że chodziło mi tylko o paintball
Jeśli ktoś nie próbował to polecam, bo zabawa jest naprawdę fajna, tylko trzeba wybrać odpowiednią dla siebie formę - ja na przykład jestem zbyt leniwy (i chyba za stary), żeby rzucać się wślizgami za przeszkody w Speedball'u i trochę zbyt znudzony żeby skradać się 30 min po lesie żeby wystrzelić jedną kulkę, więc najczęściej grywam w lokacjach budynkowych, gdzie przestrzeń nie wymaga godzinnych podchodów, akcja jest stosunkowo szybka i ważniejsza jest taktyka niż szybkość wystrzeliwania kolejnych kulek. |
|
|
|
|
|