DiscusForum.adamn.pl Strona Główna  
      FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Zaloguj     


Poprzedni temat «» Następny temat
Woda - strach się bać.
Autor Wiadomość
ratafia 


Imię: Katarzyna
Pomogła: 4 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 279
Skąd: Nowy Dwór M
Wysłany: 2013-05-25, 22:53   Woda - strach się bać.

Mówi się że woda jest źródłem życia, czy tylko?
Czy woda dzisiaj, nie niesie też z sobą zagrożenia dla tego życia?
Wielu z nas bądź to z własnego doświadczenia bądź z opowiadań wie, że w kiedyś akwaryści nie przywiązywali takiej wagi, do jakości wody a pomimo to hodowane w akwariach ryby sprawiały mniej kłopotów niż dzisiaj.
Skąd to się bierze?
Zgubna wiara, że człowiek jest wstanie poprawić to, co stworzył Bóg, kimkolwiek by był. Poprawianie czegoś, czego się nie rozumie do końca.
Od kilkudziesięciu lat chemia jest wszechobecna w naszych domach. Powstało wiele produktów mających chronić nas przed bakteriami i grzybami. Mydło, pasty do zębów kremy, szampony, zawierają związki, które w zamierzeniu mają chronić nas przed w/w organizmami. Do tego dochodzą leki, tony preparatów do walki z plagami komarów, pestycydy dla zwalczania szkodników pól i lasów, motoryzacja i związana z tym emisja tlenków ołowiu, tysiące ton nawozów i cały przemysł.
Spójrzcie, ile jest potencjalnych źródeł zanieczyszczenia wód, a dzisiejsza wiedza jest jeszcze na tyle ułomna, że nie potrafimy eliminować wiele z nich. To co neutralizowane jest w oczyszczalniach to tylko maleńka cząstka tego czym zatruwamy wody.
Na dodatek nie znamy, a nawet nie potrafimy przewidzieć ich rzeczywistego oddziaływania na środowisko w przyszłości. Jest to zagadnienie tak złożone, że współczesny człowiek jeszcze go nie ogarnia.
A przecież wszystkie te związki trafiają wraz z ściekami do wód powierzchniowych zanieczyszczając je zarówno pod względem fizyko-chemicznym jak i bakteriologicznym. Wiele z tych preparatów w procesie rozkładu nie jest obojętnych dla życia. Wiele tworzy związki, które nawet po częściowym rozkładzie dalej są toksyczne.
Okazuje się, że dzisiaj to już nie tylko woda może być zabójcza.
Wiele tych toksyn została wchłonięta przez bardziej odporne organizmy żywe i stała się obecna w łańcuchu pokarmowym trafiając do istnień coraz to wyżej zorganizowanych biologicznie. W mikroskopijnej ilości nie zabiją od razu, ale zatruwając organizm z dnia na dzień czyni go bezbronnym na zagrożenia tego świata.
Nie ma pewności, że odławiany pokarm nie zawiera elementów, które są toksyczne dla naszych ryb.
Biorąc to wszystko pod uwagę, to aż strach się bać.
Wydaje mi się, że trochę ryzykowne w dzisiejszych czasach jest pobieranie wody do podmian, wprost z kranu. Jakieś małe zabezpieczenie, chociażby wkład z węglem aktywny zapewne by się przydało.
Użala się nad rybami, powiecie - a co z nami?
No cóż, jak to się mówi „człowiek nie świnia wszystko zeżre”.
Jak bezmyślnie sami sobie szkodzimy, to jak się nad takimi użalać?
Ale co temu winne ryby?
 
 
adamn 



Imię: Adam
Pomógł: 66 razy
Wiek: 65
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 7466
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-05-26, 14:57   

No ładnie Kaśka i tak jakoś daje do myślenia.
Adam
_________________
"Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
 
 
Maniek 

Imię: Mariusz
Wiek: 40
Dołączył: 21 Lis 2012
Posty: 424
Skąd: Oleśnica
Wysłany: 2013-05-26, 19:32   

Wczoraj podmienilem tak jak zwykle wode w akwarium higienicznym okolo polowy tj.70l W ciagu gdziny ruby pokryte sluzem leza na dnie i moze polowa przezyje. Jakas porazka... Ryby wielkosci okolo 7-8 cm. Nie mam pojecia co za syf lecial z kranu. Najgorsze jest to ze ryby ktore rokowaly na piekne okazy padly
 
 
toommaszeek 

Imię: Tomasz
Pomógł: 7 razy
Wiek: 43
Dołączył: 25 Lis 2012
Posty: 1068
Skąd: Aleksandrów Kujawski
Wysłany: 2013-05-26, 19:38   

Maniek napisał/a:
Nie mam pojecia co za syf lecial z kranu. Najgorsze jest to ze ryby ktore rokowaly na piekne okazy padly

I czasami lepiej nie wiedzieć co spożywamy, a co do ryb bywa odwrotnie że z brzydkiego kaczątka (szczurka) wyrasta łabędź
 
 
ratafia 


Imię: Katarzyna
Pomogła: 4 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 279
Skąd: Nowy Dwór M
Wysłany: 2013-05-26, 21:32   

Jest tak, że na wyżynach w południowej Polsce mamy wodę też na w miarę wysokim poziomie z małymi wyjątkami - jak widać. :-)
W środkowej, woda już jest w dolnych stanach środkowej jakości. Na północy kraju jeszcze gorsza. Ja już od kilku lat nie lałam wody z kranu, najpierw RO plus minerały później zmajstrowałam sobie filtr węglowy i część wody do mieszania z RO przepuszczałam przez ten filtr. Wolniutko nie więcej jak 5 literków na godzinę. Nigdy nie miałam problemów z toksycznością takiej mieszanki.
Myślę że dla "spokojności", warto się zabezpieczyć i gdzie by to nie było wodę przez filtr przepuścić. Takie niespodzianki jak u Mariusza to nic przyjemnego.
 
 
GACUŚ 
GACUŚ


Imię: Wiesiek
Pomógł: 4 razy
Wiek: 47
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 180
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-05-26, 21:57   

Maniek napisał/a:
Wczoraj podmienilem tak jak zwykle wode w akwarium higienicznym okolo polowy tj.70l W ciagu gdziny ruby pokryte sluzem leza na dnie i moze polowa przezyje. Jakas porazka... Ryby wielkosci okolo 7-8 cm. Nie mam pojecia co za syf lecial z kranu. Najgorsze jest to ze ryby ktore rokowaly na piekne okazy padly


To już normalnie jakaś klątwa !!! Kolejna osoba traci ryby z powodu wody :shock: :evil: Wyrazy współczucia dla kolegi !!!

Pozdrawiam
Wiesiek
 
 
Trev 


Imię: Jurek
Wiek: 49
Dołączył: 13 Mar 2013
Posty: 116
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-05-27, 01:12   

Niedawno gdy pisałem że do wszystkich zbiorników leję RO z mineralizatorami to zostałem delikatnie zestrofowany, ale u mnie niestety cały czas z kranu leci pełny zestaw Mendelejewa.
 
 
Maniek 

Imię: Mariusz
Wiek: 40
Dołączył: 21 Lis 2012
Posty: 424
Skąd: Oleśnica
Wysłany: 2013-05-27, 07:30   

GACUŚ napisał/a:
To już normalnie jakaś klątwa !!! Kolejna osoba traci ryby z powodu wody Wyrazy współczucia dla kolegi !!!

Pozdrawiam
Wiesiek


Padło w sumie 10 sztuk. Myślałem że reszta sie nie pozbiera. A jakoś dały rade. Dzisiaj rano już żarły. Szkoda mi bo je odchowałem od ikry. Dorze że nie podmieniałem w ten dzień w ogólnym bo by była totalna klap :-| /
 
 
alex 


Imię: Ola
Wiek: 53
Dołączyła: 06 Sty 2013
Posty: 362
Skąd: Jenin k/Gorzowa Wlkp
Wysłany: 2013-05-27, 08:41   

Trev napisał/a:
Niedawno gdy pisałem że do wszystkich zbiorników leję RO z mineralizatorami to zostałem delikatnie zestrofowany


Nie martw się, nie tylko Ty tak robisz. Ja też taką wodę leję i lać będę, zwłaszcza po tym co ostatnio czytam na forum :-( Jakaś masakra z tą wodą....za każdym razem jak widzę, że ktoś przez wodę stracił ryby, dziękuję sobie w duchu, że się na to RO uparłam.

Wspólczuję Maniek straty rybek,ale jak piszesz na szczęście to tylko jakaś część i jeszcze odchowasz ładne młode :-D
 
 
 
Maniek 

Imię: Mariusz
Wiek: 40
Dołączył: 21 Lis 2012
Posty: 424
Skąd: Oleśnica
Wysłany: 2013-05-27, 08:45   

Zastanawiam sie czy nie wpuścić ich do starych. Nie wiem czy wyrosną?? Widze że forumowicze łączą stare z podrostkami...
 
 
alex 


Imię: Ola
Wiek: 53
Dołączyła: 06 Sty 2013
Posty: 362
Skąd: Jenin k/Gorzowa Wlkp
Wysłany: 2013-05-27, 08:55   

Ja tak zrobiłam i nie widzę jak na razie negatywnych skutków. Przynajmniej są w dużym, stabilnym zbiorniku (też mniej roboty dla mnie). Większa grupa mobilizuje dodatkowo do żarcia, a i te naprawdę małe nie są przeganiane przez duże. Do tego młodzież ma się od kogo uczyć ;-)
 
 
 
adamn 



Imię: Adam
Pomógł: 66 razy
Wiek: 65
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 7466
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-05-27, 08:58   

Bardzo ładny wątek i mnie się on podoba. Często od lat piszę, że woda to ostatni element jaki opiekun weźmie pod uwagę jak coś nie tak z rybami. Bo niby badana i do spożycia a stacje uzdatniania też dają ciała. Wystarczy, że rury po drodze wymienią i cały syf trafia do zbiornika. Nie wspomnę o czyszczeniu filtrów i wymianie złóż filtracyjnych z stacjach. Ja też miałem kiedyś w 450 litrach 36 sztuk chyba dwie rośliny i 3 wiadra dolewki po zbieraniu nieczystości. W pół godziny ryby wyskakiwały bez płetw przez szybę. Siedem chyba padło a reszta w innych zbiornikach wylądowała łapana dłonią z twardymi promieniami i bez śluzu na ciele. Dwa tygodnie filtracji węglem nic nie dało i to samo. Z roślin po 3 dniach zostały tylko korzenie bo liście się poskładały i straciły koloryt na przezroczysty. Ostatnio jakieś dwa tygodnie temu miałem przypadek, że erupcje 10-12 cm trafiły do nowej wody i przez tydzień siedziały w kącie jedząc tyle co nic. Do tego wyglądały na ciele jak porysowane bo od siatki rysy na drugi dzień nie znikały jak zawsze. Woda ciemna ryb nie widać. No ale jak raz ryby z innego zbiornika trafiły w obce dłonie i szybkie przełowienie i za 30 minut żarły jak za starych miesięcy z dłoni i stały jak prosiaki przy szybie. Woda poszła zasilić kanalizację. Nawet kwiatów nie podlewałem.

Adam
_________________
"Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
 
 
Maniek 

Imię: Mariusz
Wiek: 40
Dołączył: 21 Lis 2012
Posty: 424
Skąd: Oleśnica
Wysłany: 2013-05-27, 09:07   

Zapomniałem dodać że płetwy zżarte, popalone praktycznie do zera.

alex napisał/a:
Ja tak zrobiłam i nie widzę jak na razie negatywnych skutków. Przynajmniej są w dużym, stabilnym zbiorniku (też mniej roboty dla mnie). Większa grupa mobilizuje dodatkowo do żarcia, a i te naprawdę małe nie są przeganiane przez duże. Do tego młodzież ma się od kogo uczyć

I tak chyba zrobie. Przynajmniej te mniejsze kęsy co na nie stare nie chcą nawet patrzyć bedą pozjadane.

Pozdr
 
 
alegumis
[Usunięty]

Wysłany: 2013-05-27, 09:21   

Witam

Czy taki filtr ma sens.
http://allegro.pl/narurow...3245822969.html

Adam myślę, że już zdecydowana większość z nas jak coś nie tak to zaczyna od wody i tu w pierwszej kolejności szuka przyczyny, jeśli się mylę i tak nie jest to :shock: :-(

Pozdrawiam
 
 
alex 


Imię: Ola
Wiek: 53
Dołączyła: 06 Sty 2013
Posty: 362
Skąd: Jenin k/Gorzowa Wlkp
Wysłany: 2013-05-27, 09:54   

Maniek napisał/a:
I tak chyba zrobie. Przynajmniej te mniejsze kęsy co na nie stare nie chcą nawet patrzyć bedą pozjadane

I tu masz absolutną rację, maluchy faktycznie ślicznie wybierają kęski, które są za małe dla dużych ;-) Trudno o lepszą ekipę sprzątającą ,ale niestety tylko przez krótki okres :lol:
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Wersja do druku

Skocz do:  


     DiscusForum.adamn.pl: forum dyskusyjne o dyskowcach     
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group :: c3s Theme © Zarron Media :: modified by Gilu & Vision
Edycja, modyfikacje i poprawki: TIserwis.pl







Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 9