DiscusForum.adamn.pl Strona Główna  
      FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Zaloguj     


Poprzedni temat «» Następny temat
Przemyślenia na temat wyboru dyskowców z odłowu
Autor Wiadomość
Łukasz
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-06, 14:25   

adamn napisał/a:
Po co szukać daleko. U nas na FORUM są tacy co mieli tarła HECKLI .. ba nawet małe 3 tygodniowe ale się czaili i dali d.. i nie mają NIC.



Nie musisz mi tego co chwile przypominać? :evil:

Fajnie było, ale się cienko skończyło...i czy ja wiem, czy się czaiłem? Może i tak, może i nie. Awaria prądu i małe Heckle z dużymi + jeszcze 9 dzikich odeszło w niebyt.

Zaczęło się od tego, że Heckel może piękny nie jest, ale ma to coś, coś co ja od dawna chciałem mieć i coś z czym chciałem się zmierzyć.

Znalazłem gościa (wiem, że czyta forum i ten wątek pewnie też ;-) ), dogadałem się z nim na 7 ryb, bo tyle miał do sprzedania. W trakcie moich przygotowań do przyjęcia gości z Amazonii, okazało się, że dobrały się dwie pary, w tym jedna składa ikrę, ale nie wychodzi nic albo kilka sztuk i zaraz padają - gość uznał, że woda jest nie taka i dlatego nic nie będzie. No to ja, długo się nie zastanawiając mówię "DAWAJ TE RYBY", u mnie świtezianka ze studni dobra, to może coś wyjdzie?

Przygotowałem sobie akwarium z wodą Gh 3, Kh 0, pH 5,5 - taką mam w studni.
Przywiozłem ryby, wpuściłem i czekam, aż się oswoją, a one mi niespodziankę zrobiły już następnego dnia i zaczęły skubać korzeń. Myślę sobie - no ładnie. Zacisnąłem kciuki do krwi i siedzę jak kwoka na jajkach.
2 dzień


3 dzień


4 dzień - wstaję rano, ryby za korzeniem, podchodzę żeby zobaczyć co knują i widzę ziarenka.
Ucieszony czekam co będzie dalej, wykluło się chyba z 6 larw, reszta ziarenek zbielała. Na drugi dzień nie było już nic i nastała posucha... Minął jeden tydzień - nic, drugi - nic. Myślę no to po ptokach. Nastał luty, wracam sobie z treningu po godzinie 21 i co widzą moje piękne oczy - para kładzie ikrę.

Tym razem wylęg niemalże 100%, liczę małe i oczom nie wierzę. 60, 70, 50, 65 - ostatni raz z takimi liczbami miałem do czynienia w technikum na matmie, mało nie zwariowałem przez to! Mijają dni, małe żyją, jedzą i rosną w siłę ku mej uciesze. Prze szczęśliwy zaczynam się chwalić kumplom po fachu co jest grane, jeden nawet już prawie zastukał do mych drzwi, aleśmy się w czasie i przestrzeni nie zgrali.

Od przejścia na rodziców mijają ponad 2 tygodnie i 4 sztuki leżą martwe na dnie, lekko się podłamałem, ale nie leczę tylko czekam na rozwój wypadków, o dziwo w kolejnych dniach nic więcej nie pada.

Narybek ma już 22 dni i ochoczo pływa po akwarium wyskubując pokarm z dna.

Dzień 23, wracam rano do domu, nie ma prądu. Pędzę ile się da do pokoju zobaczyć co z rybami:
W ogólnym kolorowe świniaki od Adama pływają, rzut oka na akwarium z Hecklami - widzę rybę, która stoi jak ryba stać powinna, ale podchodzę bliżej i jest martwa, druga obok również, martwy narybek unosi się w toni. Widok przykry tak, że ciężko to opisać. W akwarium obok 9 dzikich leży martwych na dnie. Młode z 2 par hodowlanych również nie wykazują oznak życia. Brak prądu dalej zbiera swe żniwo: padły mi wszystkie zbrojniki z odłowu i 1 erupcja w akwarium. Suma sumarum straciłem wtedy przeszło 100 ryb w jedną noc.

Mogłem wznieść się na wyżyny akwarystyki, a zostałem z ręką w nocniku. Ĺťycie...

Tak oto zakończyła się moja pierwsza pełna uniesień przygoda z dyskowcem Heckla.
Co zrobić teraz? Dać sobie spokój, czy spróbować raz jeszcze? OTO JEST PYTANIE.

Łukasz

P.S.

Ĺťeby nie było na tej jednej próbie nie mam zamiaru poprzestać, niebawem...

...ale to już temat na inny wątek i całkiem nową historię.
 
 
Klayman
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-06, 14:35   

Łukasz napisał/a:
Co zrobić teraz? Dać sobie spokój, czy spróbować raz jeszcze? OTO JEST PYTANIE.


Ja myślę, że już sobie odpowiedziałeś na to pytanie ;-)

Łukasz, pięknie się zaczyna, tragicznie kończy. Nie łam się, bierz się za robotę ! Szykuj zbiornik pod ryby i widać woda jest dobra, więc masz szansę na młode. I opisuj wszystko dla potomnych ! Też chciałbym kiedyś spróbować choć wiem, że póki co to nie moja liga.
 
 
Łukasz
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-06, 14:44   

Tym razem inaczej do tego zagadnienia podejdę.
Co wyjdzie?
- czas pokaże.

Narazie jest jak jest.
 
 
rafi337 

Imię: Rafał
Wiek: 43
Dołączył: 20 Lis 2012
Posty: 46
Skąd: Limanowa
Wysłany: 2013-03-06, 15:07   

Lukasz pewnie dobrze o tym wiesz ale mając piękne ryby i to drogie ryby nie warto zainwestować ok. 500zł w UPS i jakiś akumulator??
 
 
chimek 

Imię: Krystian
Wiek: 45
Dołączył: 03 Mar 2013
Posty: 5
Skąd: Białystok
Wysłany: 2013-03-06, 22:30   

Adam administratorze faktycznie złamałem regulamin, którego do końca nie znałem jeśli chodzi o wstawianie linków do innych forów. Oczywiście kajam się i mam nadzieje że nie poróżni to forumowiczów ani nie wzbudzi dzikiej złości do mojej skromnej osoby. Jeśli uraziłem tym kogoś to osobiście przepraszam.
 
 
Fixmax 


Imię: Rafał
Wiek: 48
Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 158
Skąd: Kopenhaga
Wysłany: 2014-02-27, 10:57   

To i ja dodam swoje 5 groszy.
Co prawda moje doswiadczenie tyczy Altumów ale to ten sam biotop ryby tez o podobnych wymaganiach. Myslałem Ze takie ryby będą tylko w strefie mazeń, ale okazało sie ze kolega przeprowadził sie do kolumbii. Dzieki jego obecnosci na miejscu wiem jak się sprawy i ceny mają. Ryby na miejscu kosztują do 5 dolarow za szt, reszta to transport i marża. Załatwiałem to bez posredników, ryby zostały złapane ,zapakowane po sztuce do wora, dodatkowo woda z atabapo też przyleciała( 50L). Po odbiorze z lotniska do przygotowanego 100 L wlałem 50 L z rzeki, wpusciłem ryby. Transport przeszły wszystkie. Zmiezyłem parametry, ph5,7, gh 4, kh0.
Woda była koloru bardzo mocnej i mętnej herbaty. Przez najblizszy miesiąc stopniowo podnosiłem im parametry, docelowo ph6,2, gh 5 ,kh1 i duzo garbnikow. Wszystko poszło gładko , ryby sie zaaklimatyzowały rosły i nic nie padło, do momentu (prawdopodobnie) zaniedbania, ale o tym kiedyś w innym temacie.
Wniosek nr1, mozna nawet bardzo wymagające ryby przyzwyczaic, jak się chce ,ma się czas i odrobine wiedzy, jak sie ma kontakty to można je tez mieć tanio, 20 szt młodych (15cm)kosztowało mnie ze wszystkim niecały 1000 zł
Wniosek 2. wielu importerow nie prowadzi kwarantanny, lub tylko pozorną, szprycuja ryby niewiarygodną ilością prochów a pozniej takie ryby sprzedają, oczywiscie są też żetelni, ale przed zakupem proponował bym zrobic wywiad, no i odbiór oczywiscie osobisty, przy okazji mozna przyfilować jakie handlarz ma zaplecze.
_________________
Ryby to jest hobby które zawsze do mnie wracało, zawsze z coraz większym akwarium
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Wersja do druku

Skocz do:  


     DiscusForum.adamn.pl: forum dyskusyjne o dyskowcach     
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group :: c3s Theme © Zarron Media :: modified by Gilu & Vision
Edycja, modyfikacje i poprawki: TIserwis.pl







Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 10