Rozmnażanie dyskowców sposobem adaman |
Autor |
Wiadomość |
adamn
Imię: Adam
Pomógł: 66 razy Wiek: 66 Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 7466 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2012-12-12, 13:59 Rozmnażanie dyskowców sposobem adaman
|
|
|
Szanowni forumowicze ponieważ temat ten jest mi szczególnie bliski bo trwa nieprzerwanie od 28 lat bez mała to podzielę się swymi uwagami jakie mnie natchnęły na przestrzeni tego czasu.
Kiedyś wydziwiałem różne dziwne rzeczy robiłem. A to zasłaniałem zbiornik a to świeciłem im od góry przez mały otwór małą lampkę. A i tak w efekcie jak były małe to padały jak kawki od arktycznego mrozu. Po czasie dopiero zreflektowałem się, że nie jest tak jak napisane w podręcznikach czy artykułach. Nie wszystko co tam zawarte ma swe odzwierciedlenie w praktyce i rzeczywistości. No bo jak inaczej opisać do dziś w literaturze dla studentów zawartą tezę, że jak się spuszcza w czasie czyszczenia wodę z nieczystościami ze zbiornika to ta sama woda po przepuszczeniu przez gazę czy sito wraca do zbiornika. Zalecają tam jak najmniejszą podmianę wody. Przepraszam jest tam zapis, że dolewa się wody tylko wtedy gdy się chce uzupełnić to co wyparowało ze zbiornika. Kolejnym hitem to było karmienie dyskowców w tym par a czasie mnożenia. Zapis taki by karmić najlepszym pokarmem jakim jest żywy rurecznik czy też rozwielitka łapana w stawach. Frycowe zapłaciłem i mnie oświeciło. Od tego czasu noszę okulary bo niedowidzę i robię po swojemu.
Ale co tam będę wszystkich zanudzał resztą mej walki z wiatrakami. Przejdę od razu do konkretów. Należy zdać sobie sprawę z tego, że to w jakiej wodzie i jakim otoczeniu złożą ryby i wykarmią małe zależy TYLKO od nas. Od ryb po części bo zdarza się, ze stare nie mają pokarmu lub też małe wskutek leczenia i za wczesnego próbowania ich rozmnożenia dają małe z felerami. Całe tarła takie potrafią być. Zawsze trzeba odczekać w zależności od leku pewnym okres karencji by cieszyć się małymi w ilości 5 sztuk. Takie tarło miałem pierwsze po dwóch latach trzymania dysków, gdzie w 160 litrowym akwarium dekoracyjnym miałem 5 samic i jednego skundlonego samca walącego galaretą (w dodatku był krzywy w części ogonowej i niby tydzień temu został odstawiony od starych - tak brzmiał przekaz właściciela) a pozyskanego od znanego na owe czasy hodowcy dyskowców.
Dziś wiem, że aby mnożyć dyskowce i mieć z tego satysfakcję, że coś wychodzi i małe przeżywają do dorosłości trzeba mieć:
po pierwsze szczęście,
po drugie i najważniejsze zdrowe ryby do tarła bez:
- nicieni
- wiciowców
- przywr.
Wtedy nie jest ważne czy zbiornik jest ogólny, roślinny czy sterylny i czy ryby są same czy z innymi. Nie jest też tak ważna woda jaka jest użyta do mnożenia. Mi trafiały się dość często pary co miały dość liczne potomstwo niezależnie w jakiej wodzie składały. Czy to two była 0 czy 17. Ważne by kasowość wody była w strefie poniżej 6,8. Pojawiały się najwcześniej po 48-70 godzinach larwy i było to uzależnione od temperatury wody. Ponieważ na początku mej przygody z dyskami jak raz trafiłem na pary czysto brązowe teraz praktycznie nieosiągalne. Brąz taki co to posiadał swój wzorzec jako kilka falek na głowie nad oczami. Reszta zgniła zieleń z domieszką brązu lub też brązowe ciało. A w czasie tarła obrzeża płetw starych robiły się jak smoła czarne. Widok na owe czasy dla mnie był jeden. To jest to.
No ale nie będę kolejny raz się rozwodził co i jak a powiem tylko, że moje pierwsze tarło z 5 młodych (no bo samiec składał w tym samym czasie z 5 różnymi samicami aż mu się we łbie pomieszało) przeżyło do dorosłości 2 sztuki. Wtedy jeszcze karmiłem jak zapisy głosiły.
Teraz o konkretach!
Ponieważ wodę do tarła przygotowuję zawsze świeżą i tam po dwóch dniach odstania i pracy turbiny wyposażonej w gąbkę wkładam ryby do tarła. Dlatego też dodaję na każde 100 litrów wody 6 szyszek olchy zebranych w okresie zimowym na neutralnym terenie. Właśnie wczoraj były zbiory i zapas na rok wygląda tak.
Często się zdarzało w starych zamierzchłych latach, że rodzice już 4 dnia od złożenia ikry dostawali na ciele pokarm co aż się kulał na nich. Szczególnie było to widoczne na brązach. Dlatego też w starych pismach z lat 60 wyczytałem, że dobrym sposobem w rozmnażaniu kąsaczowatych jest dodawanie szyszek olchy. Uzyskuje się przez to wprowadzenie do wody garbników. Które to powoduję i zapobiegają namnażaniu się pierwotniaka w zbiorniku tarliskowym. Pokombinowałem z dyskami i szyszki olchy daję od zawsze a robię to tak:
- szyszki muszą by zebrane najlepiej zimą bo już trochę garbnika stracą i się oczyszczą (dla leniwych co zbierają przy drogach)
- muszą byś wyschnięte na wiór tak by z nich nasiona powylatywały
- 6- 8 na 100 litrów zależnie od ich wielkości (jedne są małe jak na zdjęciu a inne duże jak morwa
- szyszki zalewam ciepłą wodą do szklanki i po 5 minutach wodę wylewam w formie herbaty na rany
- pozostałe szyszki dopiero wkładam w całości na konarku do zbiornika. Na drugi dzień woda lekko herbaciana i dopiero wpuszczam parę.
Są trzy sposoby rozmnażania dyskowców jakie ja preferuje.
I - to pozwolić się dorosłym dobrać w parę w ogólnym gdzie są inne i tam pozwolić im złożyć (wkładamy stożek lub jak ja kiedyś kawałek dreny). Jak przyzwyczają się do stożka to w 90% zawsze na nim będą składały. Jak nie będą miały nic to złożą to gdzie popadnie i potem się będziemy dziwić, że składają na:
grzałce
filtrze
karmniku
szybkie
dnie zbiornika czy na tle akwarium lub wymienić co u nas było. Jak składają to patrzymy jak się znamy czy to samiec czy samica. Jak nie to korzystamy ze wzorca.
Najprościej ja rozpoznaję po wyglądzie:
- samica ma wygląd inteligentny i twarzowy
- samiec mułowaty i nijaki (bez wdzięku)
No a dla tych co obserwatorami złymi są to w czasie tarła wygląda to tak
podkładełko samicy uwydatnia się dużo wcześniej od samca. Nawet do dwóch dni (jak się samica nie może zdecydować, gdzie ma składać i z kim). Jest dość grube i widoczne.
Samce dopiero na krótko przed składanie wystawiają podkładełko krótkie i raczej ostro zakończone. Po tarle podkładełko samca się szybko chowa a samicy nawet kilkanaście godzin jest widoczne. Przeważnie samica wcześniej sygnalizuje gotowość do tarła ale mi osobiście zdarzały się przypadki, że same samce do siebie się puszą i czyszczą stożek i nie byłoby w tym nic dziwnego, że patrzyłem na nie w czasie składania bez ruchu z odległości bezstresowej kilku metrów a po dwóch godzinach nic. Zero ikry i takie same podkładełka. Już w swych dokonaniach mam samce co serce włożone do zbiornika co opadnie na dno polewają namiętnie w kilku bo .. samicy nie ma w zbiorniku i tak jakoś wyszło. Potem to serce na zmianę pilnują i jak widać przyroda jest nieprzewidywalna. Dlatego by tego uniknąć teraz wpierw puszczam ryby na żywioł do uzyskania ikry (mamy 100% samicę) a potem tak kombinuję by były zarodki (100% samiec). Jak pojawią się zarodki to już jest para nasza. Takie pary dają i są najlepsze.
II - to nie czekamy na ikrę a jak widzimy, że są zaloty to do tarliskowego i wtedy możemy widzieć co ja wcześniej (dwa samce lub dwie samice). Też miałem kilka takich okazji by chyba 6 tareł nie obserwować bo składały jak mnie nie było. Ikry dużo a efekty żadne. Na trzecie dzień całość pleśniała. Ale jak już zobaczyłem co i jak to wtedy były moje.
III - to łapanie i łączenie na siłę. Inaczej ja chcę coś osiągnąć w krzyżówce i uważam, że ta a nie inna ryba winna z tą a nie inną rybą się wytrzeć. Wtedy puszczam do zbiornika tę, która według mnie jest zdominowana przez inne aby się zaznajomiła z miejscem. Potem dopiero drugą z reguły. I uzbrajam się w cierpliwość bo nie zawsze wszystko złoto co się sieci. Może minąć kilka tareł aż się dotrą a wtedy mamy co chcemy.
A co chcemy to innym razem.
Adam |
_________________ "Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
|
Ostatnio zmieniony przez adamn 2018-12-21, 18:36, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
adamn
Imię: Adam
Pomógł: 66 razy Wiek: 66 Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 7466 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-02-19, 16:52
|
|
|
Ponieważ jakiś czas temu zacząłem ten wątek dlatego najwyższa pora by go kontynuować.
Już jakiś czas udaje mi się rozmnażać wcześniej szczury a teraz dyskowce przeto należy podzielić się swymi uwagami w tym temacie. Rozmnażanie kiedyś tego co było w kraju dostępne w sklepach czy u hodowców przestało mnie bawić i postanowiłem wziąć na rozkład ryby ładne piękne i dość drogie jak na tamte czasy czyli od roku 2006. Była to Azja. Oferowano ryby sprowadzane wielkości 2-3 cali po 200 złotych i one miały wtedy chętnych co potem dla tych co je nabyli odbijało się czkawką. Co tam myślę sobie trzeba spróbować. Do tego panował pogląd na FORACH, że nie da się AZJI rozmnożyć. Pomyślałem, podumałem i sobie ryby załatwiłem w pudełkach zarówno dorosłe jak i małe. Zdjęć dorosłych samych nie mam bo dość szybko dałem sobie z nimi radę po leczeniu na wszystko co możliwe i po 2 miesiącach miałem takie coś jak na zdjęciach. Trochę od d.. strony się wtedy za nie zabrałem bo wierzyłem w cuda i a nuż się uda i z 10 odeszło 3. Ale co tam doskonaliłem się w robaczkach.
Tu para jaką pokazałem na jednym ze znamienitych FORÓW o dyskowcach a opinia o nich była taka, że jest to najładniejsza para i ryby jakie na nim kiedykolwiek pokazano. Można jak kto chce o tym się przekonać bo ślad jest zapisany.
F I L M
Druga para do której mam sentyment i jest ona ze mną od zawsze
F I L M
F I L M
Dodatkowo wtedy sprowadziłem sobie z AZJI (po 10 sztuk dla selekcji) ryby wielkości od 2 do 3 cala miały to być:
- SRMWF ... super red melon biała głowa (twarz)
- RW .... red white
- i red marlboro white ...
jak wyglądały po przylocie i po pewnym czasie to tylko na SRMWF pokaże bo reszta była poniżej krytyki. Po kilku miesiącach nie było co wybierać bo SRMWF zamiast czerwieni krwistej dostały pieprzu i czarnych płetw a kolor im zbladł aż do żółtego włącznie.
Red white co były jak przyleciały kolorowe w miarę te co były czerwone stały się szarawe bez koloru a jedna nędza co była najmniejsza i bez wyrazu stała się łabędziem , który w dalszej perspektywie najwięcej zrobił do tego by dziś były ryby takie jakie są . Już nie szczury a dyskowce.
na filmie małe z Malezyjek i składanie ikry przez łąbędzia
F I L M
składanie ikry przez RMWF gdzie nawet we śnie białej głowy nie widziałem
F I L M
pierwsze pływanie.
F I L M
Z tego drogą selekcji plus kolejne małe z tych kurdupli co zostały i na dziś jest to co jest.
No i mogę tak jeszcze z 10 stron ale kogo to interesuje
Adam |
_________________ "Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
|
Ostatnio zmieniony przez adamn 2018-12-21, 18:42, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
adamn
Imię: Adam
Pomógł: 66 razy Wiek: 66 Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 7466 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-02-20, 18:30
|
|
|
Dziś trochę o kondycji ryb. Po 10 dniach dostały na ciele nalotów i płetwy im się posklejały. Stały w kącie i do żarcia nawet nie wyłaziły. Wtedy to zacząłem się poważnie bawić mikroskopem i do dziś z tego okresu pozostały mi okulary na nosie. Bawołem się robiłem zdjęcia i filmy i powiększałem swą biblioteczkę foto-film która do dziś się rozrosła tak, że zapomniałem, gdzie co mam a ile mam jeszcze nieopisanych to sam nie wiem. Zaczęło się leczenia i z owej czeredy ani jedna mi nie padła co było sukcesem jak na tamte lata. Wtedy ryby sprowadzane szły do piachu a dorosłe się nie mnożyły co było naturalną rzeczą. Jak jest dzisiaj to raczej mnie nie interesuje. No chyba, że ktoś ryby dostarczy do zbadania to zanim zacznę mówię co mają i w 90% ma rację bez MIKROSKOPU. Na nich tez testowałem i doskonaliłem swe przepisy lecznicze, które do dziś się sprawdzają. Niekiedy trzeba tylko jakiegoś tasiemca czy przywrę potraktować w szczególny sposób i jest dobrze. No ale ryby się leczyło rosły i co dnia traciły w mych oczach zainteresowanie. Mimo jedzenia i wzrostu nie dało się uzyskać ryb wysokich jak nazwa czy też posiadały braki jakie dopiero w miarę wzrostu się bardziej objawiały. Do nich należał wzrost na długości a nie na wysokość mimo wielkości jaką uzyskały przykładowo RW przebarwione na szaraczki w kilka miesięcy 19 cm oraz braki w ukształtowaniu pokryw skrzelowych. I mając taki materiał wyjściowy musiałem coś z tego wyciągnąć by się przed samym sobą nie wstydzić. No ale trzeba było jakoś zacząć by potem powiedzieć, że się coś zrobiło a nie , że się nie zrobiło bo czasu się nie wróci. Ryby pierwszy raz starałem się puszczać na żywioł (dobór naturalny) by zobaczyć czy są dobrymi rodzicami. Jak też co wychodzi z takiego połączenia. W przypadku niejasności brałem tworzenie w swoje ręce. To zajęło mi jakiś rok i wiedziałem co mam i co z czego wychodzi. Zaprzestałem mieszanek kolorystycznych z odmianami jakie miałem dotychczas, które się nie sprawdzają. Nastawiłem się na to co brakowało u nas. Red melon bez pieprzu, red white i solid red. Przy okazji zacząłem prowadzić odmiany snow white jako, że takie z red whita wychodzą bez kłopotu. Dzięki tworzeniu moje zaczęły dostawać pomarańczowe czy czerwonawe lekko głowy i ciało lekko było żółto pomarańczowe a nie wyglądało jak białas na lodowcu. Solid red nie dostawały pieprzu nawet jak do wody z kranu poszły a red melony były red melonami i to też bez pieprzu a nie jak importy azjatyckie co jak dorosły mnie osłabiły i to tak, że w krótkim czasie znalazły innych pasjonatów mniej wybrednych niż ja. Tak tworzenie trwało do czasu aż pojawiły się w tarłach rarytasy. I z red whitów jakie się pojawiały wybierałem takie co mnie wtedy interesowały kolorystycznie. Mogły mieć nawet czarne obrzeża płetw wokoło ciała. No ale to już inna bajka i w kolejnej odsłonie pokażę dokumentacje foto-filmową z tego okresu. Czy wtedy miałem ładne ryby kształtne i mające jakiś tam wygląd to każdy oceni sam. Ja uważam, że były na tamte czasy dość przyzwoite.
No i bym zapomniał. Mniej więcej w tamtym okresie zacząłem się bawić dzikimi z odłowy hecklami ale to już temat opisany i nie będę go rozwijał
Adam |
_________________ "Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
|
|
|
|
|
adamn
Imię: Adam
Pomógł: 66 razy Wiek: 66 Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 7466 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-02-25, 14:38
|
|
|
Niżej te co miały być z białymi głowami na ikrze. Jedynym pozytywem było to, że kilka z nich miało rubinowe czerwoną źrenicę oka i takie brałem do tareł jak nie po dobroci to na siłę.
para z małymi na sobie 1 dniowymi. Jak widać rodzicami były dobrymi i pokarm miały za każdym razem
kolejna para w czerwieni bez białego czegoś co miało być jej znakiem rozpoznawczym
ponieważ ilość materiału była ograniczona to do tareł brałem co było i nawet zdarzały się ryby z felerami w skrzelach.
A niżej efekt selekcji z tarła i dalsze ryby do kolejnych krzyżówek
Niżej zgroza i nocny koszmar jaki wyszedł w SRMWF. Pokazano jak dorosłe potrafią zmienić swoje ubarwienie w zależności od tła na jakim się znajdują.
Kolejne pokolenie pokazało, że pieprz jest był i będzie i dlatego musieliśmy się rozstać z sobą. Nie każdy jest tak wybredny już jak ja.
A teraz jak przebiegało w czasie tworzenie red whitów to poniżej skrótowo. Tu trzeba było się bardziej postarać by z płetw czerń zniknęła i ciało stało się bardziej białe a nie szare jak malezyjskie. Wskutek kolejnych tareł z małych co wychodziły podkład stawał się bardziej przyjemny dla mego oka.
Początkowo były wtrącenia kropkowane na ciele. Ryba na ciemnym tle
ryba na jasnym tle
W czasie zostało to usunięte i ciało było gładkie bez kropek. Na zdjęciach jak wygląda ryba w zależności od tła na jakim się znajduje
poniżej para z ubarwieniem jakie stało się wyjściem do kolejnych mezaliansów.
A jak toto prezentowało się na filmach to w kolejnej odsłonie. Teraz taka uwaga. Jak wybieracie sobie ryby do zbiornika to musicie w czasie jego urządzania i wyposażenia w sprzęt wszelaki mieć już w głowie co w tym zbiorniki i jak będzie pływało i wyglądało. Niekiedy nietrafione wyposażenie pozbawi NAS przyjemności oglądania palety barw na naszych rybach.
Adam |
_________________ "Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
|
Ostatnio zmieniony przez adamn 2018-12-19, 23:38, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
adamn
Imię: Adam
Pomógł: 66 razy Wiek: 66 Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 7466 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-03-18, 18:23
|
|
|
Dziś wybrane pozycje z filmoteki mych jakichś tak dokonań i zabaw. Na filmach pokazane ryby jakie wcześniej prezentowałem na zdjęciach. Niektóre z wadami skrzeli bo innych nie było pod ręką. Ale coś trzeba było robić. Pokazane też małe jak kiedyś jadły i rarytasy jakie stały się tłem do tego co teraz mam.
Para red white z biało żółtym podkładem w czasie opieki nad malymi. taki lekki sentyment co chyba w każdym poście go widać
F I L M 1
te same ale z większymi małymi
F I L M 2
Tu red white ale z ciemnymi otoczkami płetw (poszły w zapomnienie) co jak widać co i jak się robi by para była spokojna. Najgorzej jaj jedno chce i drugie chce.
F I L M 3
To moje pierwsze Azjatki rozmnożone co dały kolejne kolorystyki i materiał do tworzenia. Jeszcze do niedawna było to moje największe tarło ale to już historia.
F I L M 4
Para super red marlboro z larwami. Lubię takie gdzie nie trzeba nic robić
F I L M 5
Kolejna para red white z małymi
F I L M 6
Te same ale z małymi takimi co już sobie znakomicie dają radę. Ja tam wolę trzymać dłużej.
F I L M 7
Tu para red white ale co pojawiały już na ciele kropki czy plamki. Jak zwał tak zwał. One stały się kolejno tym co teraz się pokazuje. Tu na larwach
F I L M 8
Tu stare przy stożku gdzie są już larwy
F I L M 9
Tu małe w czasie podawania micro
F I L M 10
Tu odosobnienie samicy z małymi
F I L M 11
te same ale małe już większe i szukające pożywienia po zbiorniku
F I L M 12
para po przeciwnych stronach zbiornika a małe między nimi krążą
F I L M 13
tu małe ale już wcinające tarte serce z toni i dna zbiornika
F I L M 14
sentymentalne jeszcze raz red white z małymi
F I L M 15
dalej inne red white i kurduple
F I L M 16
Red white ale z płetwami czarnawymi. Ĺadne spokojne ale co z tego. Do tego wysokie płetwy ale .. te czarne naloty. FEE
F I L M 17
tu mnożenie w białej wodzie. Niekiedy pokarmu jest tak dużo na woda dopiero co, że małe nie zjedzą a pierwotniak działa. Należy się wtedy zaopatrzyć w nerwosol by ciała nie dać zbyt pochopną decyzją.
F I L M 18
zaczątek white leopard w czasie opieki nad ikrą. Teraz kropka to już nie ta co tu.
F I L M 19
i znów biała woda i white leopard pierwowzoru w czasie opieki nad małymi
F I L M 20
biała woda stare małe i zerowanie na sercu maluchów. tak je taka tam ryba
F I L M 21
kolejna para co w przeszłość musiała odejść. Nie było dla niej perspektyw na to co chcę osiągnąć i co można z niej wyciągnąć. Tak się robi 2-3 razy i tej parze już dziękujemy.
F I L M 22
Red white i składanie ikry
niżej dalsze losy krzyżowania ryb
F I L M 23
piękno w czystej postaci ale znów te ciemne płatwy. A jaka wysokość starych
F I L M 24
super red marlboro w czasie składania ikry
F I L M 25
Tu ewenement. SRM gdzie skrzele jednej było nie takie jak powinno z małymi i ikra kolejna na szybie. Tej też trzeba było powiedzieć dość. Potem nie wiadomo co takiej odbije. Rekord to rozszarpane 120 starszych a 10 larw zostawione na stożku
F I L M 26
Kolejne red white też z felerkiem lekkim i małymi w zbiorniku
F I L M 27
małe większe i felerki starych z bliska
F I L M 28
tu takie co by chyba każdy chciał u siebie i takie coś by oglądał. Stare dwie małe masa i żerowanie w pyle sercowym i innym.
F I L M 29
a tu żerowanie zostawionych SRM w czasie podawania serca z ręki. Walka o byt
F I L M 30
kolejne zerowania starych i małych
F I L M 31
red white sentymentalne kolejne ale te skrzele. Za to jaka klasa z malymi
F I L M 32
lary stożek stare i przenoszenie. Jak mówią niektórzy bezcenne
F I L M 33
żerowanie większych 7 cm co zostały wyłowione bo coś w sobie miały. Z tego powstało coś czym teraz się bawię.
F I L M 34
Tu żerowanie rarytasów jakie w połączeniu z wcześniejszymi są teraz na tapecie. Jak widać jest wśród nich felerek. Do czego felerek niech sobie każdy odpowie w ciszy spokoju i zadumie nad tym czym dla kogo i jakie ma być i będzie to FORUM
tu jak ryba winna pobierać pokarm
F I L M 35
Zupełnie na koniec to powiem ostatni już raz i nie będę do tego FAKTU wracał.
założone w listopadzie 2012 roku forum o nazwie
DiscusForum.adamn.pl
jest moje czyli AdamaN i Rafała. Nikt w założeniu jego nam nie pomagał.Zajęło nam to pół dnia. Forum to założone przez NAS dwóch zostało jak gdyby użyczone WAM i każdemu z osobna FORUMOWICZOWI byście czerpali z niego wiedzę przekazaną w taki sposób w jaki nigdzie indziej tego nie znajdziecie.
Jeśli tego nie potraficie wykorzystać i jesteście tu z musu a nie przyjemności to niestety ale ja i Rafał nie będziemy tego FIRMOWAÄ i AKCEPTOWAÄ. Jak dziecko dostaje kredki i maże po ścianie to się mu daje papier i ołówek a jak dalej daje ciała to daje mu się pawie pióro by sobie po ścianie mazało.
Od WAS zależy czyje nie z NAZWY ale z chęci i woli UĹťYTKOWANIA będzie to FORUM. Z nazwy to chyba jest oczywiste. Z użytkowania to WY decydujecie. TEMAT ten uważamy za zamknięty.
Adam i Rafał właściciele tego FORUM z NAZWY a czy z użytkowania zależy od WAS |
_________________ "Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
|
Ostatnio zmieniony przez adamn 2018-12-21, 18:44, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
adamn
Imię: Adam
Pomógł: 66 razy Wiek: 66 Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 7466 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-05-02, 17:51
|
|
|
Dziś przedstawię czym w poprzednim roku się zajmowałem i teraz też po części zajmuję dążąc do czegoś od czego by nie można wzroku oderwać. Przynajmniej ja nie mogę. To co niżej przedstawione dało nowe do kolejnych eksperymentów w tworzenie czegoś na czym warto wzrok zawiesić. Trochę trzeba cierpliwości i trochę szczęścia i sprytu jak też ważne jest przeczucie. Niekiedy ważna jest też latarka o odpowiedniej barwie światła. Przydaje się nocą
Z D J Ę C I A
Niżej para red passion z larwami i pleśnią na stożku. Zwrócić uwagę na czerwień występującą na larwach
snow white i red white z larwami w pierwszych próbach pływania
snow white i red passion z małymi w czasie żerowania
te same ale starsze o dwa dni
para snow white o łbach czerwonawych z małymi
ta sama w wiadrze przy zmianie lokum
para red passion bez pieprzu czarnych płetw jak dla mnie to jest właśnie to jeśli chodzi o czerwone ryby. takie właśnie w czasie składania ikry
te same ale już z małymi w czasie wożenia się po zbiorniku
para red white i snow wite (ta z pojawiającymi się kropkami i żółtym odcieniem ciała) w czasie tuż po złożeniu ikry
a tu to co jest u mnie na rozkładzie od jakiegoś czasu. Erupcje jakie są takie z kształtu wielkości i wyglądu jakie mają być. Te dały początek swego rodzaju linnii nowego spojrzenia na ryby
snow white i red passion z larwami. Dalej są warte grzechu
tu para snow white i erupcja ceglasta. Małe po nich trafiały się takie, że kręciło w dołku aż nadto.. I kręci.
Niżej erupcje na stożku z odrywającymi się małymi od niego. Te są wynikiem wcześniejszych selekcji i wyboru. Teraz tylko trzeba się wziąć za to by kropki były nie takie duże a drobne do 2 mm
F I L M O T E K A
Niżej para red white red white jaka stałą się w kolejnych jakichś tam etapach wyjściem do tworzenia. Czuję do niej sentyment z kształtu i ubarwienia jak też zachowania i opieki nad małymi.
F I L M 1
Ta sama para na zbliżeniach z dobrze widocznym sposobem odżywiania się małych i przekazywania jedno drugiemu
F I L M 2
Para mieszana snow white i LSS z małymi razem
F I L M 3
Para mieszana snow white i red passion w czasie rozpływania się narybku
F I L M 4
Para sno white i red white w czasie żerowania małych w pierwszych dniach życia
F I L M 5
Te same ale starsze o dwa dni
F I L M 6
Snow white i red white w czasie rozpływania sie, narybku
F I L M 7
mieszane starsze w czasie żerowania snow white i red white
F I L M 8
para snow white i snoiw white. Cechą ich były nietypowe czerwonawe głowy jakie się trafiały
F I L M 9
sno white snow white
F I L M 10
Snow white snow white z małymi już samodzielnie szukającymi pokarmu wszelakiego na dnie
F I L M 11
te same ale większe
F I L M 12
snow white i red white z małymi na stożku
F I L M 13
te same ale już większe
F I L M 14
Para mieszana snow white i red passion z małymi trzy dniowymi na sobie.
F I L M 15
i to jest już to nad czym warto działać i tworzyć nowe. A, że nowe już jest tak jak chciałem i zakładałem to w kolejnej odsłonie kolejne materiały.
Adam |
_________________ "Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
|
Ostatnio zmieniony przez adamn 2018-12-21, 18:52, w całości zmieniany 4 razy |
|
|
|
|
adamn
Imię: Adam
Pomógł: 66 razy Wiek: 66 Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 7466 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-05-03, 12:39
|
|
|
No to dziś ostatnie chwile przed zmianą locum.
Para erupcja i spider erupcja. On ma 21 cm a ona ma 19 cm. Ĺącznie 40 cm ryby. No i ileś metrów małych
na filmie samiec w środku a z prawej widać nieśmiało pojawiający się łeb samicy z delikatnym wzorkiem. Film robiony przed pierwszą podmianą poważną wody i czyszczeniem filtra.
F I L M
I to w najbliższym czasie będzie głównym powodem mego zainteresowania dyskowcami i ich wyglądem. Teraz możemy trochę pofantazjować w kolorystyce.
Adam |
_________________ "Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
|
Ostatnio zmieniony przez adamn 2018-12-19, 23:47, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
alex
Imię: Ola
Wiek: 53 Dołączyła: 06 Sty 2013 Posty: 362 Skąd: Jenin k/Gorzowa Wlkp
|
Wysłany: 2013-05-03, 17:36
|
|
|
Nie mogę obejrzeć filmku Zupełnie się nie otwiera u mnie, a już się cieszyłam na myśl, że obejrzę cosik pięknego |
|
|
|
|
ratafia
Imię: Katarzyna
Pomogła: 4 razy Wiek: 47 Dołączyła: 09 Gru 2012 Posty: 279 Skąd: Nowy Dwór M
|
Wysłany: 2013-05-03, 20:55
|
|
|
Brakuje Ci jakiegoś sterownika, to zwykły plik w formacie MP4.
Jeżeli się nie otwiera, to Windows z grubsza powinien informować dlaczego. |
|
|
|
|
A!icja
Imię: Alicja
Pomogła: 4 razy Wiek: 29 Dołączyła: 09 Gru 2012 Posty: 851 Skąd: lublin
|
Wysłany: 2013-05-03, 20:59
|
|
|
Albo weź kliknij PPM i zapisz jako, na pulpit i wtedy próbuj.
Ja mam Media Player Classic i jest oki jak tak zrobię
Powodzenia |
_________________ Bo widzisz drogie dziecko...
Tak już w życiu bywa,
że pies tonie, łańcuch pływa. |
|
|
|
|
maik
Imię: mirek
Wiek: 70 Dołączył: 22 Lut 2013 Posty: 26 Skąd: Bielawa
|
Wysłany: 2013-05-03, 21:29
|
|
|
Ĺadne stadko,troche ciemno. |
|
|
|
|
Mario
Imię: Mariusz
Wiek: 54 Dołączył: 17 Mar 2013 Posty: 16 Skąd: Kostrzyn nad Odrą
|
Wysłany: 2013-05-03, 22:24
|
|
|
Super się to czyta. Człek chce mieć śliczne ryby i dąży do tego wszelkimi znanymi sobie sposobami.
Zanim trafiłem na to forum, stwierdziłem, że nie uda mi się kupić ładnych ryb. A znając swoje szczęście pewnie trafiłby na wszystkie plagi egipskie. Nie mając doświadczenia można mieć tylko wybór jak twórca tematu. Rozmnażasz to co masz i wybierasz do następnej selekcji to co ci się podoba. Popełniasz przy tym 1001 błędów, z których wyciągasz stosowne wnioski, by po latach cieszyć się własnym dziełem.
Akwarystyka uczy cierpliwości i pokory. |
|
|
|
|
adamn
Imię: Adam
Pomógł: 66 razy Wiek: 66 Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 7466 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-06-26, 12:51
|
|
|
Czas płynie a w miejscu człek nie stoi. Inaczej się cofa a ja nie mam w zwyczaju tego robić. Dlatego też od jakiegoś czasu zacząłem się babrać w nowości na naszym rynku akwarystycznym. Po trudach i leczeniach nieustających w dawkach jakie dotąd świat nie widział i ja też na nich eksperymentowałem mogę powiedzieć, że widnieje światełko w tunelu. Jak ono wygląda i jak do tego doszło przedstawię niebawem w tym wątku.
Adam |
_________________ "Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
|
|
|
|
|
adamn
Imię: Adam
Pomógł: 66 razy Wiek: 66 Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 7466 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-06-28, 09:18
|
|
|
Ĺwiatełko coraz bardziej się tli i nawet kaganek zaczął się w nim palić. Na dziś nie jest źle a powiedział bym, że jest optymistycznie. Co będzie dalej niebawem. Ja już snują domysły co z kim, gdzie i jak?
Adam |
_________________ "Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
|
|
|
|
|
jurasiga
Imię: JURAS
Pomógł: 10 razy Wiek: 47 Dołączył: 20 Lis 2012 Posty: 1682 Skąd: Turek
|
Wysłany: 2013-06-28, 09:49
|
|
|
adamn napisał/a: | Ja już snują domysły co z kim, gdzie i jak? |
Podpowiedz coś więcej |
_________________ Pozdrawiam Juras |
|
|
|
|
|