DiscusForum.adamn.pl:

raku30376 · Wysłany: 2020-01-02, 06:53 **kto zawinił?**

Witam wszystkich!
Posiadam dekoracyjne 450l akwarium i 70l sumf.
Po dwóch latach przerwy postanowiłem wrócić do hodowli dyskowców. Zlikwidowałem całą obsadę. Zalałem zbiornik nadmanganianem potasu w dawce 2-3 krotnie większej. Na drugi dzien usunąłem rośliny i zalałem chloramina (dawkowanie 3-4 krotnie większe).Po dwóch dniach wymiana wody, czyszczenie sumpa i filtra, około 40% czyszczenie i wygotowanie podłoża.
Po zalaniu wodą dodałem antychlor i przez dwa dni filtracja przez węgieł aktywny. Sadzenie roślin i 3 tygodnie dojrzewania. Parametry wody Gh-10, kh-2 , ph 6.8-7. temp.28 C.
Zakupiłem w sumie 12 sztuk(wielkość od 5-9 cm)od dwóch hodowców posiadających ryby od piwowarskiego. Przed wrzucenie ryb do zbiornika zbadałem parametry wody w workach.
Od pierwszego hodowcy było wszystko tak jak mi podał - gh-8-10, kh-3 ,ph-6.5-6.8.
U drugiego pojawiły się rozbieżności - nic się zgadzało gh 0, kh-1, ph -poniżej 5.
Do worków stopniowo wlewałem wodę z mojego zbiornika ,po dwóch godzinach ryby już pływały.
U jednej z nich zauważyłem biały nalot na pletwach - pomyślałem ze to efekt niskiego Ph.
Na drugi dzień nalot pojawił się na innych osobnikach od tego hodowcy .Hodowca twierdzi ze to konflikt bakteryjny i kalium załatwi sprawę.
Pobrałem wycinek i pod mikroskop - ichtiosporidioza -załamka!!!
I teraz pytanie:
czy ja coś zrobiłem nie tak?
czy hodowca?
jak szybko rozwija się ta choroba?
co zrobić żeby rozwiązać ten problem?

adamn · Wysłany: 2020-01-02, 08:54 **Re: kto zawinił?**

raku30376 · Wysłany: 2020-01-02, 10:45

to fakt dałem ciała. poniżej baniak.bardzo rzadko pisze na forum, także z góry przepraszam za błędy .

raku30376 · Wysłany: 2020-01-02, 20:12

Witam! Mam jeszcze jedno pytanie.
Czy ktoś przy leczeniu ichtiosporidiozy stosował inne środki niż chloranifenikol i nystatyne.
Z góry dziękuję za pomoc!

adamn · Wysłany: 2020-01-04, 12:36

Baniak nie wygląda źle tylko zmatowienia na płetwach u ryb i częściowe chyba zżarcie ich. No i ten konar zbyt biały by leżał w wodzie długo. A skoro tak to siedlisko wszelkiej zarazy.
Adam

raku30376 · Wysłany: 2020-01-08, 19:58

Witam!
Ryby przełożyłem do higienicznego. Woda i leki według przepisu nr 2. Na ciele niektórych osobników pojawiły się dziwne plamy. Sa również takie co miejscowo strąciły łuski.
Przepraszam za jakoś zdjęć.
Proszę o rade:
Czy można im jeszcze w jakiś sposób pomóc?
czy są przeznaczone na straty?
Czy mam je odseparować?

adamn · Wysłany: 2020-01-10, 13:37

jak jedna ma wszystkie mają. Są w osobnym a oprócz bakterii jak twierdził znafffca hodowca mają jeszcze grzyby i flexibakteriozę. Możesz ratować i dać temperaturę 33 stopnie plus 2 gramy metronidazolu co dnia plus 10 ml FMC co dnia przez 4 dni. Do tego łyżka soli kamiennej. Mozę nie wszystkie się uratuje ale .....
Adam

Skurwollo · Wysłany: 2020-01-13, 08:15

Można łączyć leczenie FMC i metro?

adamn · Wysłany: 2020-01-14, 11:08

a co napisałem?
Adam

raku30376 · Wysłany: 2020-01-17, 17:57

Witam!
Dziękuję- kuracja pomogła, padły tylko dwa dyski. Ryby jedzą jak piranie ,pływają spokojnie
oddech tez spokojniejszy.
Pobrałem próbkę i no niestety nie wygrałem tej bitwy . Tym razem podam lekarstwa w pokarmie.
Czy sa jakieś przeciwwskazania?Dziekuje Pozdrawiam!

adamn · Wysłany: 2020-01-20, 12:53

raku30376 · Wysłany: 2020-01-20, 17:22

Witam!
Probka wykazała grzyba (ichtiosponidioze). Leki dodałem do karmy tak jak w przepisie nr 1.

adamn · Wysłany: 2020-01-22, 13:51

a ta próbka to skąd była? No i nie pisze się że niestety nie wygrałeś tej bitwy ... a oprócz tego .... to dwa inne światy. Metro pomogło co sam napisałeś a grzyba metro nie obłaskawi. Jeśli to grzyb
Adam

raku30376 · Wysłany: 2020-01-22, 16:21

Witam!
Spróbuję wyjaśnić jak to było.
Leczylem ryby na grzyba ( ichtiosponidioza) przepis nr 2 czyli leki do wody.
W czasie tej kuracji u niektórych ryb pojawiły się na ciele i pletwach bialawe naloty, stropy, brak łusek ( zdjęcie powyżej). Podałem wtedy bactoforte według zaleceń producenta. Po tym zabiegu ryby zaczęły jeść jak piranie, płetwy wróciły do swoich kształtów, stropy na ciele zniknęła.
Ale po kilku dniach pobrałem wycinek z ogona i okazało się że jeszcze mają grzyba.
Podałem więc leki do żarcia (chloranifenikol i nystatyne).
Dzisiaj kończę podawanie lekarstw. Ryby nie chętnie to jedzą i mają ten nalot na pletwach. Jutro planuje podmiane wody w 50% i odbiorę wycinek z ogona.
Czy coś zrobiłem nie tak?
Czy mogę coś jeszcze zrobić?
Dziękuję!

adamn · Wysłany: 2020-01-24, 08:19

ja nie wiem co robiłeś bo się pogubiłem. Zdjęć nie ma i jak pisałem samemu to się wiąże buty. No i nie wie czy stosowałeś co napisałem

2020-01-10, 13:37

by wiedzieć na 100% czy ryby mają grzyba trzeba zbadać wycinek skrzela a nie płetwę.
Adam