Nasze zbiorniki - 200l Małolaty- od początku do...
A!icja - 2013-09-06, 20:03
Pisałeś nie świecić, to nie świeciłam, a jak film miałam niby nagrać i fotki zrobić ? Nie ogarnęłam aparatu w pełni, opcjami nie poprawię. Pierwszy raz od 2 miesięcy im zapaliłam.
To raz, dwa kwestia roślin, a kiszą się w misce od dawna, jakbyś zapomniał to gH miałam wysokie bo 20, za podnoszenie obwiniono co niektórych i skazano na banicję. W akwa bez światła by pogniły, może coś im skołuję. W akwa jest anubias tylko.
Mniejsze co pływają.. jedzą za dwóch, zwłaszcza do doniczkowca Pokurcz pierwszy. Taki atak jak było widać to... w sumie pierwszy raz widzę. Tuman może i duży ale potulny jest.
Maluch potrafi się rzucić na większych, niczym Tytus na pit-bulla, tyle że tamte nic sobie z tego nie robią.
Może światło je drażniło i tak wyszło.
Pokurcz od dawna już malutki jest i do tyłu ze wzrostem, a przecież tez jakiś czas łbem do góry siedział potem ocknął się.
To Zawadiaka był tym agresorem z Ivanen, Zawadiaka to padlina, Ivan spotulniał przy Tumanie.
Co do ryb, nic od Ciebie nie chcę.
Miałam opisać kąpiel, jak znajdę większą wolną chwilkę i znajdę plik ze zdjęciami, wszystko wstawię.
One takie są po kąpieli, czyli są w takim stanie od 21 czerwca.
Z tym żaleniem nie przeginaj...
Ty pisz co z tą dwójką robić, bo mam serdecznie dość patrzenia na to w jakim są stanie.
Poprawy brak, a tak się złożyło, że bardzo je polubiłam, tym bardziej nie mam ochoty patrzeć na to.
Tej dwójki żadna inna ryba nie tyka, żadna ich nie zaczepia, nie tłucze. Siedzą w tym rogu, mniejsza czasem popływa zje, zaraz padnie.
Jak dam radę wstawię filmik z jej ,,pływaniem"
Ĺluz mają na sobie bo lezą cały czas.
No a ciekawe do jakiego wieku dysk rośnie ? Jak do końca tego okresu nie urósł, to nic dziwnego że i po 2 latach mały.
A dziś mija równo pół roku jak je mam.
Juliusz - 2013-09-07, 09:43
Tak a propos przygotownia serca wołowego to tutaj jest ładnie pokazane: http://www.youtube.com/watch?v=cfxLptyBQkY
kier - 2013-09-07, 15:25
A!icja napisał/a: | W akwa bez światła by pogniły, może coś im skołuję. |
Jeżeli wyrażasz chęć, to odstąpię cieniolubne typu Anubiasy, Microsoria, może się też mały Bolbitis znajdzie.
adamn - 2013-09-07, 17:55
o roślinach chyba nie pisałem by tak długo ich nie było. jak teraz masz wodę miękką jak piszesz o RO to dawaj wszystkie i zrób jak napisałem z plexi. Może jak się wzmocnią żarciem bez reszty to zaczną pływać. Niezbadane są wyroki. Kiedyś jedna mi jakieś 3-4 miesiące leżała jak fladra i jadła jak flądra (Giencol świadkiem) potem wstała w dwa dni i na czwarty miała ikrę. Potem małe.
Nawet teraz ostatnio mam heckla jednego co od początku kilak miesięcy temu nie jadł nic. Komary olewał i solowca czy wodzenia też i co? O płatkach nie wspomnę.Od trzech dni je serce wołowe standart. Powoli ale coraz więcej co dnia.
Adam
Anonymous - 2013-09-07, 19:32
Nie wstaną.takie jest moje zdanie.ostatnio to samo przerabialem,wygladalo to identycznie po leczeniu pratelem.poprostu zawalilem sprawe.ph za duże i za długo.uszkodzenie układu nerwowego?
A!icja - 2013-09-07, 23:37
adamn napisał/a: | o roślinach chyba nie pisałem by tak długo ich nie było. |
Ty wcale nie pisałeś o wyjmowaniu ich, ani nic o zmianie tego gH kiedy to już dwa miesiące temu Ci napisałam jakie jest. Nie zdawałam sobie sprawy z tego jak jest źle, no ale ciągle sie uczę i zaczęłam działać.
Kier, bardzo dziękuję, póki co zostanę z tym co mam, żabienice i trawy a raczej resztki siedzą już w kielichu wielkim przy oknie.
No i jedziemy z kąpielą, niema co odwlekać, a to ważne jest, no i fotki znalazłam
Więc, jak wiadomo po niej dwie ryby leżą, tak ku przestrodze napiszę co było zwalone.
Po pierwsze woda, jak wiadomo RO leżało spakowane, kranówa ma za wysokie gH do kąpieli, w akwa to już całkiem beton był.
Wiedziałam jaka ma być woda do kąpieli, wiedziałam jakie mam możliwości.
Więc złapałam Adama na czacie, opisałam jaki jest stan rzeczy.Pytałam, co i jak skoro nie mam jak wpłynąć na gH, kąpiel i tak kazano robić.
Jak wiadomo, ktoś nieuważnie czytał co piszę.
Kąpiel się odbyła.
Miała być jak pisano 6 godzin, napowietrzanie, temperatura otoczenia, dwie tabletki leku. ( 1 tabletka na 2,5l wody )
Tak też było.
Wiaderko opatulone było ręcznikami, aby temperatura zbytnio nie spadła.
Rybki pod koniec kąpieli:
Ta którą najlepiej widać, ze zbielałym okiem to właśnie Zawadiaka.
To co zostało na dnie wiaderka :
No i lek o który też się upominano, że jest zły:
Miał być prazel, poprosiłam Weta o to co trzeba, dał mi to co niżej, mówił, że to jest to samo.
Zdjęcie było wstawiane już wcześniej, tak abym miała pewność, że jest dobry. To samo dostały do żarcia wcześniej -K L I K N I J
Jak w sąsiednim wątku pokazano, że historia uczy, iż w owczej skórze wilk się może kryć, niby ten sam skład, a jakże inne działanie.
Ale czy ja mogłam to wiedzieć ? Ja wiedziałam tyle, że lek może mieć kilka nazw, oraz to, że zdjęcie było wstawione i brak uwag .
Jak potem się okazało, ten lek jako pierwsza używałam
Po podaniu leków pierwszy raz, do żarcia, płetwy coś zżerało. Wtedy poszła kąpiel.
Co to było ? Do dziś nie powiem w 100% bo nie kazano badań robić, a ślepą wiarę wykazać.
Wiadomo, że to nie było w 100% to co było założone, kąpiel na nie okazała się zbędna, bo na płetwy pomógł później dawany rivanol w tabletkach, jedna na sto litrów.
Partiami szły łącznie poszło mi 10. Po podaniu go Zawadiaka przestał świrować i latać mi ponad lustrem wody, było na tyle źle, że zdjęłam belki oświetleniowe, bo by zbił.
Ryby po kąpieli :
Płetwy popalone, wyżarte, Same ryby.. to widać chyba....
Zawadiaka, jakby ślepy był, rozpędzał się i walił głową w szybę, to co białe na płetwach potem odpadło, piersiowe do dziś są poszarpane.
On do dziś leży.
Pisałam na PW z Adamem, toksyny z organizmu maja się wypłukać i będzie dobrze.
Czekałam i nic...
Toksyna to toksyna, bez śladu nie zostanie zwłaszcza po tak długim okresie czasu.
Teraz to już nawet nie wiadomo czy niedopatrzenie w sprawie wody czy leku miało tu większe znaczenie.
Dziś dla mnie to niema większego znaczenia.
Zawadiaka z Klinkiem nie są zaczepiane przez inne ryby. To już pisałam, nie mam jak podzielić akwarium.
Zawadiaka nic nie je od dwóch miesięcy nawet nie stara się o pokarm, nic a nic, jedynie potrzęsie się jak to widać na filmie. Klinek je, inne mu w tym nie przeszkadzają a i tak widzę, że jest z nim coraz gorzej.
Pisałam popływa troszkę coś skubnie i padnie. Zawadiaka max zrobi kółko niewielkie i leży ale to rzadko się zdarzy.
Teraz jest kwestia ich stanu obecnego, serce rozum rozdarte, jedno każe zabić i skrócić cierpienie, bo widzę jak jest i widzę zmiany.
Drugie daje głupią nadzieję, że wyjdą z tego, mimo pogarszającego się stanu zdrowia.
A nie można nic zrobić aby jednoznacznie się przekonać, ew przedłużyć ich mękę i poczekać aż padną z głodu, albo będą w całkowitej agonii
To na zdjęciu to Zawadiaka wcześniej był w takiej pozycji i się położył.
( tu już widać jak to co było białe znikło- odpadło )
A Tu Pokurcz siedzi łbem w górę, z tym, że on wstał i jakoś doszedł do siebie.
adamn - 2013-09-10, 12:57
A!icja napisał/a: | niema co odwlekać, a to ważne jest, no i fotki znalazłam
No i lek o który też się upominano, że jest zły:
Miał być prazel, poprosiłam Weta o to co trzeba, dał mi to co niżej, mówił, że to jest to samo.
Obrazek
Jak w sąsiednim wątku pokazano, że historia uczy, iż w owczej skórze wilk się może kryć, niby ten sam skład, a jakże inne działanie.
Ale czy ja mogłam to wiedzieć ? Ja wiedziałam tyle, że lek może mieć kilka nazw, oraz to, że zdjęcie było wstawione i brak uwag .
Jak potem się okazało, ten lek jako pierwsza używałam
|
Alicja nie przeinaczaj FAKTĂW.
No ale kolejno:
od samego początku miałaś zrobić kąpiel w PRATELU lub aniprazolu a nie w prazelu
Co jest odzwierciedlone w FAKTACH w mym poście
http://discusforum.adamn....er=asc&start=60
Jak podałaś taką nazwę weterynarzowi to co miał powiedzieć ... nie mam. Co do składu i wątpliwości co do jego stosowania i skuteczności to od początku pisałem co niżej w skrinie
napisałem wyraźnie, że "lek pierwszy raz widzę na oczy" i nie pisz, że nie miałem uwag. Były tylko TY nie wzięłaś je pod uwagę. Na koniec: "ślepa wiara" Alicja to bezwzględne wypełnianie tego co ktoś każe bez wdawania się w dyskusję co i dlaczego. Tyś zrobiła po swojemu i jest jak jest. Morał z tego wątku taki, że by coś deklarować trzeba to dotrzymać a nie zmieniać w trakcie trwania.
Jakie błędy zrobiłaś:
- woda nie taka do leczenia w wiadrze
- lek nie taki do leczenia bo niesprawdzony
- mieszanie dwóch leków zawierających prazikwantel.
Tyle w temacie.
Adam
A!icja - 2013-09-10, 21:56
Ehh od tego gadania i nazw leków mi się już w pisaniu tu pomyliło, ten prazel będzie mnie prześladować
Prosiłam o to co trzeba, nawet na karteczce dzielnie zapisałam i pokazałam
A wtedy to nawet o istnieniu prazelu nie wiedziałam to pomyłki nie mogło być.
Prosiłam o PRATEL, dostałam co widać było, wet stwierdził, że to jest to samo, pratel a prazel.
Inaczej nie napiszę, bo nie zrozumiesz, ani nikt inny.
Więc: Prosiłam o co trzeba, miałam co widać. Dla swojego spokoju wstawiłam fotkę.
Gdy pisałeś, ,,lek pierwszy raz na oczy widzę" myślałam tu o kolejnej nazwie, że pod taką jeszcze tego nie widziałeś. Nie wspomniałeś o innym działaniu.
Ja nie miałam zielonego pojęcia, że lek niby ten sam, takie skutki może przynieść. Nie ostrzegłeś, że takie coś może wyjść, a wiedziałeś o zagrożeniu, skład ten sam a coś nowego.
Jeszcze mi pisałeś opisując ,,tabletka co masz" Czyli foty widziałeś i już spokojna byłam, do tego skład wymieniłeś, czyli już wiedziałeś co mam w łapach. Pisząc uwaga, mam na myśli ostrzeżenie, to co pisałam wyżej.
Lek dany do żarcia był tym samym co był dany do kąpieli.
Woda, RO spakowane, a nie pamiętasz czemu go nie podłączałam ?
Brakowało mi części, żeby podłączyć, nie miałam jak ich załatwić.
Nie mogłam pojechać sama do Chełma, bo przez zdrowie, ryzyko utraty przytomności na środku ulicy było zbyt duże. Odwlekałam z rybami.
Wtedy powstała myśl tego co teraz jest. Nie było mi ono potrzebne, więc już i części nie kupowałam.
Przy kąpieli nie było jak go podłączyć, nawet gdybym chciała. Wtedy opisałam Ci jaka jest sytuacja z wodą na czacie,
bałam się o te twardości co nie mam jak na nie wpłynąć a wiedziałam jakie są do kąpieli wymagane, bo opisywałeś, uważnie to czytałam.
Jakbym obaw nie miała, to bym nie pisała z Tobą na czacie, nie opisywałabym, nie pytała.
Jak później sam stwierdziłeś, nieuważnie czytałeś co pisałam oraz, że jesteś przyzwyczajony do innych parametrów wody.
O wodzie demineralizowanej nie wspominałeś. Kazałeś robić kąpiel, nawet Cię poprosiłam abyś pod koniec jej był na forum, ale najwidoczniej byłeś zajęty i już na drugi dzień pisaliśmy, uspokajałeś, że wszystko to norma, toksyny mają się wypłukać i będzie dobrze, trzeba czekać.
Czas mijał i nic.
Więc czemu widząc jaki to lek, wypisałeś skład, nie napisałeś- zmień, może skład ten sam, a może być tak i tak ze skutkami... ?
O wodzie nie będę wspominać, tylko nie pisz, jakbym nieuważnie czytała co piszesz, a woda jaka poszła do kąpieli wynikła z tego,
że czegoś nie dopilnowałam. Ja na to za dużym tchórzem jestem aby coś na 99% pewności robić. Nie dałam innej, bo chciałam, bo ot co- zrobię po swojemu.
Wiedziałam jaka ma być, a wiedziałam co mam w akwarium, co w kranie, to że RO nie jestem w stanie podłączyć. Tobie to też napisałam, kazałeś robić kąpiel.
W drugim wątku pisałeś albo kąpiel albo lek do żarełka.
Albo, albo a u mnie dwa w jednym. A tak zapytam co w tym złego ?
Miałam do wyboru, jako, że jestem tchórzem, to perspektywa dania tabletki do jedzonka, wydała mi się lepsza, niż łapanie ryb, kąpiel itp.
To jest coś oczywistego.
Przecież wiedziałeś o fakcie dania leku do pokarmu, potem sam kazałeś robić kąpiel.
Czemu o tym wspominasz ?
,,lek pierwszy raz na oczy widzę"
Kiedy to pisałeś, może i Ty miałeś w głowie, że lek skład ma ten sam, nawet podobna nazwę, ale może mieć zupełnie inne skutki w działaniu, a go jeszcze nie używałeś.
Teraz po użyciu ja się tego dowiedziałam, kiedy to pisałeś, ja jak już pisałam, wiedziałam, że lek może mieć inną nazwę.
Więc co innego mogłam pomyśleć kiedy napisałeś co wyżej ? - Ĺťe pod taka nazwą go nie widziałeś.
Nie napisałeś najmniejszych wątpliwości co do składu- ba nawet go ładnie wypisałeś
Nie napisałeś najmniejszych wątpliwości co do działania- opisałeś jak z lekiem postąpić, w wodę, rozetrzeć w palcach.
,,Co do składu i wątpliwości co do jego stosowania i skuteczności to od początku pisałem co niżej w skrinie"
Pisząc, ,,lek pierwszy raz na oczy widzę" zawarłeś w tym obawy o skuteczności i działaniu, tak abym JA to mogła zrozumieć ?
Skoro miało taki sam skład, więc czym mogło się dla mnie różnić ? Jakie mogło wzbudzić me obawy ? To jest to samo, tylko inna nazwa, więc jakie mogło mieć różnice ?
Nie rozumiem o co teraz masz do mnie pretensje.
W wątkach FAKTEM jest, że pisałeś co pisałeś o wodzie, inaczej nie miałabym obaw, bo nie wiedziałabym co i jak.
Ale i FAKTEM takim samym jest, że pisaliśmy na czacie, przedstawiłam Ci jak wygląda sytuacja. Mimo to kazałeś zrobić tę kąpiel.
Co do ślepej wiary, a co przy wspominaniu jej napisałam, chodziło mi o badania które miałam możliwość zrobić u:
- Forumowicza Artura, mieszkającego 5 km ode mnie.
- Weterynarzy i to 3
- Przyjaciółki, której tato pracuje przy hodowli ryb ( karpie itp ), ma mikroskop zna się na tym
Mi chodziło o badania, czemu nie można było się pokusić o te 100% pewności z czym mam do czynienia ?
A sam pisałeś, że to co było, nie okazało się tym co podejrzewałeś, bo kąpiel by pomogła, a tak się nie stało.
Gdybyś kazał zlecić badania, a była taka możliwość, nie doszło by do tego, że kąpiel była niepotrzebne robiona na te płetwy.
Ĺlepa wiara tu polegała na tym, że zaufałam i bez badań o które tak dociekasz zawsze, zrobiłam kąpiel.
Wierząc, że chociaż Ty wiesz, na co są leczone.
A!icja - 2013-09-21, 21:35 Temat postu: niestety, a może i nie ? - znowu zmiany Obsada się uszczupliła o dwie sztuki.
Niestety rybki nie zostały zabite przed wyjazdem, a w trakcie jego Zawadiaka padł.
Mama chcąc może i dobrze postąpić, wzięła go odłowiła, w sumie nie mam nic przeciwko, bo po co mi mają się zwłoki w akwa rozkładać, wtedy to byłaby jazda.
Byłoby dobrze, gdyby nie wzięła łapki z 75l ...
Opierała się o brzegi i musiała dotykać wody, zorientowałam się po wgłębce wodnej w 200l, która w moich 75l pływa swobodnie po powierzchni.
Ponad pół roku zabawy w odkażanie, ostrożność i chodzenie jak z nożem przy szyi, poszło jak krew w piach.
No cóż- bywa.
Klinek dzień po powrocie został dobity, sama jeszcze mówiłam, że to nie do końca dobra metoda, ale poszedł do zamrażarki.
Uznałam, że godzina w przeciągu której padnie, jest lepsza niż kolejne dni leżenia plackiem na dnie. Zbielało mu oko, przestał jeść, poszarpały się płetwy.
Złapałam, dałam buziaka i pa...
Zostanę z Ivanem, Tumankiem, Wypłoszem, Pokurczem.
Jakoś uśmiech na twarzy nie przestał mi się pojawiać, kiedy na nie patrzę
A dziś były spore zmiany.
Więc:
Będąc na Zoo-Botanice od sąsiadów ze stoiska po prawej ( nie wiem mogę wymienić forum ? ) dostałam piasek do akwarium, od Adama dwa gatunki roślin. Za co bardzo dziękuję.
Dziś pozwolono mi na ruszenie z robotą.
Pierw przygotowałam roślinki, jedna to Ludwiga Repens, a druga nie podpisana, ale to chyba jakaś hygrophila.
W każdym razie nie spodziewam się problemów ze wzrostem. Wróciły żabienice i trawy, a raczej to co z nich zostało- liczę że odbiją.
Tak jak wcześniej, poszły do szklanek, ustawiłam i dopiero sypałam piach.
Już przy pracach, pokusiłam się o zmierzenie Tumanka, złapałam, zmierzyłam ( co dziwne ręce mi się nie telepały )
Ma równo od pysia do końca ogonka 13 cm
Ma apetyt na życie na żarcie, tak samo jak pozostałe to i ja jestem szczęśliwa.
A po zmianach, wiara w to się odbudowała.
adamn - 2013-09-22, 11:40
no i będzie dobrze tylko uwaga:
karm je nie dwa razy a ile chcą!
Adam
A!icja - 2013-09-22, 20:29
Dzwoneczek im zamontuję, co zgłodnieją to dzyń, dzyń
Im z tego piasku trochę źle żarełko wybierać.
A i wcześniej, dostaną to leżało, zanim łaskawie zjedzą to pół dnia mijało. Płochliwe były, dlatego tak wychodziło.
Po zmianach też w kącie siedziały, no ale muszą się nauczyć co i jak w akwa.
A teraz ?
Teraz to dołki mi kopią w piasku, kręcą się po całym akwa, a jak siedzę przy kompie to w rogu przy mnie czatują
Wieczorem nie chciało mi się bawić w fotki, zmęczona byłam, więc są dziś :
Tak siedziały na początku:
Można już zapomnieć o tym
Kilka fotek:
W najbliższym czasie postaram się o filmik.
adamn - 2013-09-23, 09:00
a kiedy to pisałem o wyższym poziomie i piachu w akwarium?
Adam
A!icja - 2013-09-23, 17:18
Będą jakieś 3 miesiące...
Wyszło co wyszło z płetwami, leczeniem i się odwlekło.
I jakie to odzwierciedlanie w tym co mam teraz ?
Tłumacz co i jak
Inna sprawa, myślę, że to kwestia tego aby się przyzwyczaiły, ale ja to panikara jestem, co wiadomo nie od dziś.
Więc, już normalnie im palę światło jak za dawnych czasów, rano przed wyjściem cyk i już.
Z tym, że ja im cyk a one:
Ciemne jak psy, poza Ivanem. Potem kolory wróciły.
Dziś doniczkowiec w menu, tyle dostały ( kratka dla orientacji)
Jego samego zjedzą zawsze, nieważne w jakich ilościach, uwielbiają go, a ja patrzeć jak wyskubują robaczki z dna
Nie mogąc wstawić miniatury - Link do filmu
Film 1:
https://www.youtube.com/w...HGo79-LPXo#t=12
Film 2:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=zAVFKj2LCRk&feature=youtu.be[/youtube]
adamn - 2013-09-24, 09:22
A co drogie dziecko leży na piachu z tyłu za szklanką?
No widzisz jak piknie dawno to trza było robić a nie pytać i pytać
WNIOSEK:
mniej pytać więcej robić
Adam
A!icja - 2013-10-27, 15:18
A dziecku grzałka się buntuje i przyssawki nie chcą trzymać. Więc sobie leży na uboczu, tak abym mogła widzieć temperaturę. ( bo aktualną pokazuję )
Troszkę minęło, były problemy, wciąż trwa mała walka, ale wychodzimy na prostą.
Woda ma gH ok 5 podmiany są tylko na RO bez kwasów, czy kranówy, ph jest poniżej 6.
Widok całości:
Zmiany jakie nastąpiły- jedzą płatki i granulat. Bez podchodów jak dawniej, ot tak nagle zaczęły. Bez większych nadziei na ,,przypał" im dałam, bez głodówki i wcinały.
Dziś cały dzień dostają granulat, co raz po troszku aby zachęcić je do pływania po całym zbiorniku przy zapalonym świetle. Niestety zaczęły głupieć z nim i siedziały tylko w rogu.
Mixu nie mogłabym im tak co raz dawać, a dziś to i dostępu do niego nie miałam.
Dziś fajnie było chwilami, pływały w drugim rogu i łapały żarełko, z resztą co będę ględzić- fotki:
Jeszcze czasem coś im odwali i skula się w kącie, ale nie od razu Lublin zbudowano i tak jestem zadowolona z tego co jest.
Karmić, podmieniać wodę, czekać a jeszcze zaskoczą
adamn napisał/a: | WNIOSEK:
mniej pytać więcej robić
Adam
|
Już wspominałam, że ja tam marzeniami nie bronię zyć.
Ale po tym co było na Zoo- Botanice tym bardziej nie odpuszczę, dla przypomnienia:
Co raz odpowiadałeś cierpliwie na moje nieraz i głupie pytania.
Ba ! co śmieszniej by było Moi Drodzy, to Adam sam mnie później wołał, pokazywał przy akwarium i tłumaczył co i jak.
Znaczy się przypieczętował tym swój los, bo dla mnie to bajka i na swe oczęta zobaczyłam jak poznać czy to on czy ona
|
|
|