To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
DiscusForum.adamn.pl
forum dyskusyjne o dyskowcach

Nasze zbiorniki - 200l Małolaty- od początku do...

A!icja - 2013-05-09, 18:45
Temat postu: 9 TYGODNI
Przedwczoraj minęło już 9 tygodni, niestety z braku czasu post jest dziś.

Rybki po moim powrocie miały się dobrze, tylko za ten dzień bez jedzenia, znienawidziły mnie :->
Pierwsze co zrobiłam to poleciałam pod 200l, ryby siedziały przy tylnej szybie.
Mnie to nie zdziwiło, przecież jedzenia nie miałam ;-) Po minucie zjawiłam się z deską i żarciem, zaraz podleciały.

Zazwyczaj i tak trzymają się na uboczu akwarium, zbytnio nic nie robiąc. Wypływają na żarełko, wszystkie Tumanek przoduje
Pokurcz w tyle nie zostanie, ma najgorszy zapłon, ale ma i zawsze o swoje walczy :-)

Mam małe problemy techniczne i brak czasu, więc:







Na ostatnim Zawadiaka i... Tumanek ;-)

adamn - 2013-05-10, 08:53

Zrób Tumanowi kąpiel w wiadrze 2,5 litra wody, natleniacz i rozpuszczona (roztarta w palcach) tabletka pratelu - aniprazolu. Woda ze zbiornika. Czas 6 godzin. Woda będzie jak mleko ale się nie łam. Zmienimy jego nastawienie.
Kąpiel opisać.
Adam

A!icja - 2013-05-12, 15:30

Mam przeczucie, że Tobie się rybki mylą :->
Inaczej to będzie, opiszę z zachowania, może to i lepiej, że każda taką indywidualnością jest, wiadomo konkretnie o którą chodzi, przede wszystkim to kolejni domownicy, muszą mieć imiona ;-)
Dla wielu danie imion rybkom, może wydać się dziwne, ale ja je traktuję na równi z psem czy chomikiem, tylko te pupilki mają inne możliwości.
Chociaż i jedno i drugie pogłaskam, karmię, mają indywidualne charaktery...

No i forumowicze, jak czytają to wiedzą który to Zawadiaka Ivan...
Wracając:


Tumanek- Nie jest najmniejszy, był kiedyś, ciągle się po katach chował, nie jadł, teraz.. to zupełnie inna rybka jest.
Jak jest żarcie zazwyczaj pierwszy na miejscu akcji, nie ustępuję Zawadiace i Ivanowi, walczy o swoje, nie raz przywali większemu.
To co mi się najbardziej podoba to to ile już podrósł w krótkim czasie, jak zaczął jeść, zaraz ruszył ze wzrostem, chyba już tylko jego ego go przerosło :shock:
Już niema podziału dwaj najmniejsi, dwaj średni i najwięksi...
Tumanek ruszył i jest średniakiem, dorównuje Klinkowi i Wypłoszowi. :-)

Pokurcz- Najmniejszy, ale cwaniak niezły wbija się pomiędzy Zawadiakę i Ivana dziś to nawet Zawadiace z pyska żarcie wyrwał...
Mam rybkę ze skłonnościami samobójczymi :shock: Bo on do niczego innego w ten sposób nie dąży.
Fakt zazwyczaj trzyma się na uboczu ponieważ to chłopiec do bicia głupi nie jest żeby dawać się lać ciągle, przyjmowanie ciosów zostawia innym.
Pojawia się na żarcie i walczy o to co jego.

Wypłosz- Średniak je, tłucze innych sam jest tłuczony... zazwyczaj więksi go pogonią od żarcia.
Często są gonitwy z jego udziałem ale dzielny zaraz wraca by w chwale victorii odebrać to co jego czyli kolejne lanie i żarcie ;-)
W złości dokopie mniejszemu.

Klinek- Średniak obecnie coś się więksi go uczepili, przesiaduje za korzeniem, wylatuje jak z procy na żarcie.
Wypłynie pokręci się pokręci i zaraz go pogonią, ot rozrywka dnia :roll:
Teraz widzę, że akwarium podzielone zostało na dwie strefy bojowe, na jednej są Zawadiaka i Ivan na drugiej reszta.
Klinek tam z innymi śmiga i szuka żarełka.

Zawadiaka & Ivan- Najwięksi tłuką innych bez litości, zwłaszcza jak dotyka ktoś ich żarcia.
Mają swój rewir, na którym non stop szukają żarełka, a jeśli go nie szukają to gonią innych.
Staja się tolerancyjni na czas karmienia, ale kiedy szał pożerania minie, nie jest wesoło reszcie, wystarczy, że zauważą, że ktoś skubie coś z dna zaraz jest pogoniony.
Między sobą toczą największe bitwy, często mają potłuczone płetwy, walki są mocne ale krótkie i rzadkie, częściej współpracują w imię większej ilości żarcia, niż rywalizują ze sobą.

Nie uważam żeby któremukolwiek trzeba było zmieniać nastawienie ;-)
Z odległości metra jak podniosę rękę, już podlatują i czekają przy przedniej szybie, no do czasu aż komuś coś do łba nie strzeli i nie zacznie ganiać reszty :roll:
Boją się kiedy ktoś się kręci przy akwa, uciekają w kąt, lecz gdy tylko pojawi się magiczny gest ręki przylatują.
Taka jest ta moja wesoła gromadka :-D

Jedyne co mam z leków to metro w płynie, im jeszcze nie dawałam i nie mam najmniejszej na to ochoty.
Jakiś wstręt mam do leków, może przez to, że żyłam w ciągłym strachu, że coś zwlekę, pasożyty bakterie.
A leczenie, dodatkowe akwaria i inne takie rzeczy to już mi się po nocach śniły... :-|
To zostanie już tylko w strefie snów ;-)

Możliwe, że wkrótce będę mieć te świetlówkę, tylko nie wiem po co mi by było potrzebne światło.
Ryby są szczęśliwe, w szybę jeszcze przez ciemności mi nie walnęły, brak światła im nie przeszkadza.
Rośliny też nie marudzą, anubias ma kolejnego listka, ładne korzenie puścił.






Na drugim zdjęciu, mała gwiazda- Tumanek, tu wyleciał na żarełko- się chłopak rozczarował.
Każda sztuka ma charakterek i apetyt ;-)

adamn - 2013-05-12, 17:58

Alka czemu ze mną prowadzisz dyskusję? W poprzednim poście na ostatnim zdjęciu z prawej jest .. Twój cytat

"Na ostatnim Zawadiaka i... Tumanek"
czyli ten z prawej. Pisałem co może go zmobilizować jeśli już. I Ty się nie łam a rób jak piszę.
Adam

A!icja - 2013-05-12, 20:42

Prowadzę dyskusję bo chcę się uczyć i rozumieć, z resztą z nikim innym sobie nie pogadam w tym wątku ;-)
Sam się na to pisałeś :-D

Po czym stwierdzasz, że trzeba tego żarłoka mobilizować i zmieniać jego nastawienie ?
Ĺťre, tłucze się, walczy o jedzenie z największymi, toż wszystko jest oki.
Jakie Ty nieprawidłowości widzisz ?


Jany... to musiałabym go łapać, denerwować ryby... nie chcę tego :cry:
Znam siebie, wiem, że nie będę w stanie łapać i bądź o bądź męczyć ryb- tu tekst ,,nie łam się " nic nie zmieni.
Wole już dać im do żarcia, tak zrobię jeśli jest taki mus.

A co by się stało, gdybym nie dała im tego do żarcia, ew. nie męczyłabym ich, łapaniem kąpielami itp ?

Wczoraj byłam w Chełmie i napowietrzacz kupiłam.
Z tym, że robi teraz w 25l gdzie moje razbory mają tarło :-P
Póki co nie ruszam go.
Zobaczę kiedy znajdę czas na załatwianie leków, ostatnio mam go dość mało :-/

adamn - 2013-05-13, 09:42

od dyskusji jest wątek

http://discusforum.adamn....?t=675&start=90

tu ślepa wiara ;-)

A na marginesie to dlaczego tam od 3 maja NIC nie ma?
Adam

Więcek - 2013-05-14, 20:16

Ja bym obejrzał fachowe fotki i porównał czy moje były tak samo ładne ja te są.
A!icja - 2013-05-14, 22:47
Temat postu: Olśnienie
Ślepa wiara, zaufanie...
Jakbyś nie pamiętał, czemu się zgodziłam na Twój pomysł :roll:
Ba, to była moja pierwsza decyzja jaka została podjęcia przeze mnie mając te 18 lat.

Nie dociekam bo nie ufam czy coś, a chcę się uczyć, chcę żebyś mi tłumaczył, jak będziesz opisywać to nauczę się na co zwracać uwagę.
Zawsze to te kapkę wiedzy mi do tego łeba wpadnie. :idea:
Czytam to co na forum, tylko dlatego mam minimalne pojęcie o dzikich dyskach,
lubię o nich czytać, lecz ich samych nie chciałabym raczej posiadać.

Jeśli się coś kocha to chce się w tym być coraz lepszym i więcej wiedzieć.
Między innymi dlatego wciąż stawiam sobie kolejne wyzwania akwarystyczne.

Ale to mało ważne.

W 200l doznano olśnienia i to dosłownie.
Tu piszę podziękowania szwagrowi za załatwieni mi tej świetlówki, w końcu ją mam.
Zamontowałam, podłączam i... nie świeci, nawet nie wiecie ile przekleństw poszło w duchu, w głowie kolejne tygodnie bez światła.
Załatwianie nowej belki oświetleniowej, cała ta męka.

Pobawiłam się jeszcze, poprawiłam i działało ufff.....

Zapaliłam, ryby- ZAMACH ! i do kąta :roll:
Zdjęcia z tych ,, chwil grozy"





Pierwszy raz od 9 tygodni zobaczyłam dokładnie o i jak, jany... na dnie było istne cmentarzysko ślimaków.
Jakby im żarcie co daje nie starczało, no ale mi ślimaki nie przeszkadzają, a mam cała masę zatoczków, błotniarek i.. przytulików, te widać na sylikonie w ilościach masowych.









A co się dzieje, jak podejdę pod akwa i pokażę rękę ;-)






One usilnie próbują mi wmówić, że są głodne, zaraz po karmieniu kiedy jeszcze jedzenie leży na dnie, one czatują przy powierzchni.
Czekam aż to co na dnie zniknie i kolejna porcyjka lei ;-)

No właśnie co do karmienia... żarcie na wyczerpaniu jest :->
W te sobotę jadę do Chełma po serca, mam już szpinak, witaminę E w kroplach, vibovit.
Chciałabym dać rybę- tylko jaką to można ?
Do tego banan, jabłko i inne różne różności.
Chyba, że są specjalne zalecenia :-)

I ten drugi wątek.. ale jaja nic od trzeciego maja ?
Noo czasu mało mam, akwarystyka to moja największa pasją i hobby ale nie jedyną, jak już pisałam, jestem niebezpieczna kiedy się nudzę- zawsze jakaś głupota do łba strzeli.
Mam jeszcze mój kochany rowerek MTB i te wyprawy które pokazywałam, do tego rysowanie, to zajmuje, a we wszystkich dziedzinach che się rozwijać, nie ma tak hop siup ;-) Może i kiedyś coś pokażę...

A skoro przeszkadza Ci tak cisza tam, to odpowiedz, na wszelkie pytania jakie wcześniej zadałam, chyba zaraz przestanie Ci przeszkadzać :mrgreen:

;-)

adamn - 2013-05-15, 12:00

To be, or not to be

Są dwa:
1 - Po czym stwierdzasz, że trzeba tego żarłoka mobilizować i zmieniać jego nastawienie ?
2 - Jakie Ty nieprawidłowości widzisz ?

Z wieloletniego doświadczenia w trzymaniu wszelakich ryb wiem w 200%, że jak się ma oprócz dyskowców inne zbiorniki to o kłopoty nie trudno i coś się zawsze może przenieść na kropelce, dłoni czy końcówce noża.
Ty o ile mnie pamięć nie myli masz jeszcze:
- jedno gdzie są guraminy i razbory i ..
- krewetkarium (krewetki też są i mają to co ryby).
Do tego jak do zbiornika dodawało się rośliny nawet emersy czy szklarniowe (zmniejszone ryzyko przywleczenia czegoś ale zawsze jest szansa na obcych z nimi).
Dlatego polecałem byś je wykąpała i wtedy się zobaczy czy wpłynie to na ich tempo wzrostu i żarłoczność jeszcze większą. To nie koniecznie muszą być szkodliwe robaczki ale takie co to drażnią rybę jak wrzód na d... Jak ich nie będzie to wtedy poprawa winna być znaczna. A co do drugiego wątku to to co wstawiasz tu WYSTARCZY skopiować i tam wkleić by inni się mogli też szkolić i wypowiadać w materii. A tak Piotrek mi tu posta zasadził i co mam zrobić jak pierwszego postu nie czytał?

Najlepsi fachowcy na forach jak mieli ryby moje to potrafili je tak skutecznie udu.., że gdyby nie ja to by im NIC nie zostało. Ba niektórzy je obok dzikich z odłowu trzymali. A wtedy jak ryba zakręciła w zbiorniku i chlapnęła ogonem bo była cała w nalotach i oczy miała mętne z płetwami w grzybie to kropla na metr poleciała i o kłopoty nie trudno. Do tego skrzela rozchylone i zipała jak karp na wigilię. Pomijam grzebanie notoryczne o robienie po swojemu bo już się myślało, że się rozumy pozjadało. Ja do dziś wiem, że nic nie wiem.
A leczenie ryb w porę to pestka. Przykładowo z dzikimi to opanowałem już:
- świrowanie
- bakterie.
Myślałem już że rozumy pozjadałem i ostatnio mnie dopadła na dzikich z odłowu w gratisie w BOX-ach heteropolarioza. By takie ryby wysyłać to trzeba być chyba dyletantem z Amazonii. O reszcie nie wspomnę.
Mam piękne materiały szkoleniowe dla potomnych w tej materii. Jak się obrobią wstawię w odpowiednie działy. Dokumentacja dzień po dniu ze zdjęciami filmami i robalami w tle. Niezła zabawa. No ale ciągle się uczymy i ciągle tworzymy. A czy skutecznie czas pokaże.
Adam

A!icja - 2013-05-18, 15:59

Racja mam jeszcze 75l z:
- gurami
- zbrojnikami
- kirysami
- ...
Krewetkarium też tam poleciało, szkło z 25l to teraz kotnik.

Nie wiedzieć czemu moje gurami marmurkowe lubi podpłynąć pod powierzchnię wody i sobie pochlapać na ponad 3 metry :shock:
I jest ryzyko chociażby z jego powodu.

Ja jestem bardzo ostrożna, te akwaria mają oddzielne wiaderka, węże ...
Nie zaglądam do obu zbiorników w jednym dniu a jak już muszę to myje ręce jak chirurg i czekam kilka godzin w przeciągu których umyje je jeszcze kilka razy.
Wiem że tym nie likwiduje zagrożenia tylko je ew zmniejszam ale to chyba sama siebie oszukuję.
Znajomy ostrzegał przed tym, miałam oddawać te ryby ale kurcze marmurkowe mam od niemal samego początku przygody akwarystycznej, koło 4 lat- jak tu się nie przywiązać ?
Dlatego zostało, chociaż mama każe likwidować :cry:

Dziś byłam w Chełmie po składniki do mixu, serc brak a mogę je dostać tylko w dwóch sklepach, no nic kupiłam filety dorsza.

Tak jak to wyglądało:

Ryby było ponad pół kilo
do tego dwa banany
szpinak
krewetki
vibivit- dwie saszetki
witamina E w kroplach- dałam cztery
dla związania żelatyna



Całość bez żelatyny ważyła 1,3 kg.

*Rybkę pokroiłam w paski to tak dla ułatwienia przy mieleniu.
*Pokrojona rybka
*I zmielona




Zmieliłam też:

*szpinak
*krewetki
*banany




Składniki przed i po wymieszaniu:



Popakowałam do woreczków wyszło mi pięć linijką podzieliłam i ułożyłam w mojej szufladzie w zamrażarce jedno na drugim dając pomiędzy puste woreczki co by nie przymarzły do siebie.



Rybki chętnie go jedzą, z tym że dostały trochę zanim popakowałam i przed podaniem żelatyny więc mocno brudził mam nadzieje że później będzie lepiej i nie zepsułam sprawy z wielkością oczek maszynki. :roll:

adamn - 2013-05-18, 20:20

Alicja a czemu nie dałaś serca. Serce to masa a nie sama prawie woda.
Wstaw to w żywienia w TEMAT wiadomy.
Adam

A!icja - 2013-05-18, 22:11

Adamie pisałam, że nie było w Chełmie serc :-/
Postaram się je dorwać w najbliższym czasie, będą miały dwa i tyle, zawsze to jakieś urozmaicenie.

Czemu ryba to miała by być prawie sama woda ?
Te filety same w sobie nie miały dużo wody, nawet nie próbowałam jej odcisnąć bo nie było co.
Kiedy będę mogła to załatwię, tak samo z lekami.

adamn - 2013-05-20, 10:42

Nie w rybie ale we wszystkich składnikach. Do tego krewetki co mają ileś wody i trochę chityny co przelatuje przez rybę jak przez durszlak. Do tego paskudzą wodę.
Adam

A!icja - 2013-06-04, 23:05
Temat postu: 13 TYDZEŃ
Szczęśliwy 13- nasty tydzień. :mrgreen:

Ryby coraz częściej uciekają przed nieznaną siłą i zamachami, w jednej z takich ucieczek Pokurcz zawalił o coś łbem i efekty są takie jak na zdjęciu.



To tylko zdarta skórka on sam się tym nie przejmuje i nadal rzuca się za Zawadiakę i Ivana aby zabrać im jedzenie, jemu chyba życie niemiłe... :roll:
Ma apetyt on pierwszy do jedzenia leci a za nim reszta grupy.
W sumie to nie wiem co te wariactwa wywołuje, mogę siedzieć i rysować przy biurku niemal w bezruchu a te i tak zerwą się do ucieczki.
Wariują po akwarium i do kąta koło prefiltra siedzą, wypłyną dopiero na żarełko. Raz tam siedzą raz przeszukują całe akwarium, pasą się i tłuką.

Nie próżnowałam i tak jak Adam zalecał mam leki, 2 tabletki.
Co śmieszne obok mojej szkoły był weterynarz, zauważyłam to dopiero w drugiej klasie liceum, kiedy odprowadzałam koleżankę... ehh
W grę wchodzi tylko opcja nr 1 czyli dawanie im do żarcia czekałam aż będę mogła na spokojnie wszystko z pomocą zrobić, a nie w pojedynkę.
Do tej pory wszytko inne nie pozwalało na to. Z resztą napowietrzacz zajęty, pracuje dla nowo wyklutych razborek klinowych :-D



Trochę technologii weszło, mam ten zegar elektryczny wiem już jak go ustawić ale póki co nie jest mi to potrzebne, niewiele świecę, jak nie wcale.




Były też polowania na te serca, chyba z pięc razy byłam w Chełmie, ale za każdym razem mimo zamawiania ich nie było, ciągle tylko- może jutro, oj za tydzień...
Odpuściłam, za dużo nerwów to zjada a zostało mi ich niewiele.
Mam jeszcze trochę mixu z serca, jeszcze ten rybny. Nim ryby jak głupie się zajadają, ale ma spory minus - strasznie śmieci, taki pył zostaje powinnam dać więcej żelatyny no ale wciąż się uczę sztuki gotowa dla rybek ;-)

Roślin przybyło doszła jeszcze jedna szklanka z trawą - rozrosły się, są kolejne ale póki co nie ruszam innych, zrobię to przy kolejnym sprzątaniu, czyli przy tym karmieniu w przeciągu kilku najbliższych dni.
Tu widać nową trawkę w dodatkowej szklance i jeszcze jedną w starej.



Nie tylko mix jest problemem okrzemka robi zmasowany atak co raz czyszczę, rośliny i szyby ale po czterech, trzech dniach wraca. Nie czyszczę tak często nie chcę niepotrzebnie ryb straszyć.

To takie widoki okrzemki:

Pewnie to przez krótki świecenie albo przez to że się pojawiło nie jest ona jakaś uciążliwa specjalnie się wysilać żeby jej się pozbyć nie będę.
Na wesoło... ;-)



Anubias puścił kolejnego listka niestety przez moje lewe ręce w czasie czyszczenia stracił jednego :-/
korzonki już ładne ma, tak samo inne rośliny szklanki dla nich zaczynają być ciasne.





Trawy zostały przycięte ponieważ te największe liści postrzępiły się i pożółkły, wkrótce nowe młode listki je zastąpią, a jest ich całkiem sporo. To już widok obecnej całości krótko po sprzątaniu.



Z nowości to w sumie tyle, to jak teraz rybcie się prezentują.

Zawadiaka i Wypłosz


Pokurcz


Zawadiaka- mistrz kadru ;-)





Ivan


Tumanek


Inne



adamn - 2013-06-05, 11:33

A szklanki jakiej są wysokości bo wielkość ryb chcę okreśłić?

UWAGA:a
nie zmieniaj wystroju i nie grzeb w tym akwarium co kilka dni bo ryby sobie pamięć zrestartować muszą by załapały gdzie korzeń a gdzie nie. Po kiego trawy rozsadzasz? Trawy w kępie ładnie wyglądają a nie pojedyncze. Do tego dostawiasz te szklanki. A gdzie większe ryby mają pływać? Robisz im kryjówki i się dziwisz, że uciekają. Ja bym też spitalał gdybym Cię widział bo bym nie wiedział czy łapę do akwarium wsadzisz czy nie.
Lek jakiś co pierwszy raz widzę ma:1 tabletka o smaku wieprzowym zawiera 50mg prazikwantelu, 50mg pyrantelu (co odpowiada 144mg embonianu pyrantelu) i 150mg febantelu.
Damy dwa dni z rana w sercu. Łyżka serca i do tego 1/2 tabletki na pył plus witamina E lub tran (2-3 krople). Zawsze z rana i nie zbierać NIC z dna caly dzień.
Może by tak wejść na wyższy poziom świadomości akwarium i wystroju? Gotowa jesteś :?:

Adam



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group