To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
DiscusForum.adamn.pl
forum dyskusyjne o dyskowcach

Nasze inne zainteresowania - Pies przyjaciel dyskowców - moja mała gromadka :)

Anonymous - 2013-02-25, 16:08

Bełkot prawniczy i bełkot urzędniczy to dwie różne sprawy. Niejednemu prawnikowi na widok urzędniczych pism scyzoryk w kieszeni się otwiera... ;-)
Ale mniejsza o to.
Wątek schodzi na psy ;-)

Anonymous - 2013-02-25, 16:28

To tak dla odmiany, żeby nie było, że wątek zszedł na psy ... mój były ... :-/ kocurek o wdzięcznym imieniu BROK (jak koszalińskie piwo) "bo miał piwne oczy" ;-)
marek1 - 2013-02-25, 17:40

Puźniej Ci puszcze fote swoich piesów
Anonymous - 2013-02-26, 22:12

Piotrze, użyłeś formy czasu przeszłego. Kot wygląda na wiekowego, odszedł do krainy mlekiem płynącej?
Kiedy byłam dziewczynką z kucykami, wolałam niańczyć koty niż bawić się lalkami, do czasu... aż dostałam pasożyta i mama ograniczyła kontakty z futrzakami :mrgreen:

A tu specjalnie coś dla Alicji...
maltański osiołek :mrgreen:

Anonymous - 2013-02-26, 22:18

Niestety, 5 lat temu resurs mu wyszedł. Był wtedy liczony na ok 17 lat z czego 10 u mnie. Znajda ze śmietnika. Nie wiem jak ktoś mógł go wywalić bo tak cudnie był ułożonym kociakiem. Odszedł mi na kolanach, niby nie wzruszam się a łzy miałem w oczach ...
Anonymous - 2013-02-26, 22:26

Znajdy mają to do siebie, że jakimś cudem okazują się tak wyjątkowe. A na koniec rozmiękczają twardzieli... :-P

Myślałam, że to jakiś rasowiec, choć to w sumie niewykluczone. Miał przykuwające uwagę miodowe oczy i jakby nie było swoistą dostojność.

Anonymous - 2013-02-26, 22:46

Oj tak, to był prawdziwy lew salonowy ... ;-)
A!icja - 2013-02-26, 23:11

Dziękuję i zarazem przepraszam :oops:
Domisia napisał/a:
Znajdy mają to do siebie, że jakimś cudem okazują się tak wyjątkowe

Mi koło 10 lat temu ( tu szok - myślę 10 lat temu.. zaraz zaraz nie miałam 4 lata jak go przyniosły...OMG .... starość, starość :shock: )
dzieciaki przyniosły kota- ledwie to na łapach stało. A wyrosła z niego wspaniała bestyja, pogromca wszelkiego jedzenia w domu.
Nieustraszony czyściciel misek i poganiacz psów ;-) Trafił do babci na wieś, to było dla niego najlepsze :-D
Ale Kaj to już historia, od 3 tygodni go niema, a to oznacza jedno :-/
Jedyną rzeczą na którą reagował, to dźwięk otwieranej lodówki :mrgreen:

Pozdro

Anonymous - 2013-02-26, 23:27

Ja miałam w swojej historii 1 znajdę - Miłkę, z czasem przyszły na świat jej dwa kocięta, Dodo i Riki. Byłam w podstawówce, a więc to oznacza czasy, kiedy Alicji na świecie nie było :-P . Wszędzie za mną łaziły. Skądś znały czas, o którym wracałam ze szkoły i wychodziły mi naprzeciw. Niestety... urocze to było, ale tragiczne w skutkach. Szkołę od domu rodziców dzieliła trasa przelotowa... Każdy z kotów skończył pod kołami.
Pamiętam, że pierwsza była Miłka. Została dość mocno potrącona, ale przeżyła. Kiedy mama powiedziała mi, że trzeba ją zanieść do lecznicy i uśpić, byłam najszczęśliwszym dzieckiem na świecie. Myślałam, że pośpi trochę, a potem obudzi się zdrowa... :-(
Tu skan historycznego zdjęcia z Miłką i siostrą, która wtedy była jak smerfetka - musiało być na niebiesko...


Cytat:
i zarazem przepraszam :oops:

Alicjo, za co Ty przepraszasz? :?:

jol.anta - 2013-02-27, 11:08

Wiem , że temat zamknięty, ale nie mogę się powstrzymać od przyznania racji Alicji... pseudohodowle to ogromne zło i bardzo dobrze, że są jakiekolwiek inicjatywy utrudniające ten proceder!!! Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. A że bubel - no cóż , nie wprowadzał tego piekarz ani szewc...
Jeszcze słowo na temat metryki / rodowodu - jest to dokument świadczący o pochodzeniu , a nie gwarancja jakości. Nie jest możliwym uzyskanie go na podstawie opinii czy ocen sędziowskich / tak było tylko przez pewien czas w odniesieniu do ras polskich /.
Poza tym wszystko zależy od ludzi i motywów jakimi się kierują, a tu niestety bywa różnie... Dlatego moja sunia, CUD DZIEWCZYNA, championka, wielokrotna zwyciężczyni wystaw, potomek championów, interchampionów, zwycięzcy świata etc. nie miała i mieć nie będzie szczeniąt :mrgreen:
pozdrawiam serdecznie - Jola

Anonymous - 2013-02-27, 11:11

Jolu,
temat nie jest zamknięty i wszelkie opinie są mile widziane. Chdzi mi tylko o to, że ku temu są inne metody, pewnie bardziej skomplikowane, a przede wszystkim wymagające podjęcia aktywności przez urzędników. Najprościej postawić zakaz. To tak jak z dziurą w drodze - postawmy znak "uwaga na zły stan nawierzchni" i ograniczyć prędkość, albo "koleiny" i to samo - niż ją naprawić jak to się robi w cywilizowanych krajach.

Dziękuję za Twoje zdanie i serdecznie Cię pozdrawiam :-)
Szkoda, że nie wstawiłaś fotki swojego czworonoga, bo właściwie temu ten wątek służy ;-)

gienierator - 2013-02-27, 11:20

Widzę że Miłka to coś z typu ,,środkowo europejskiego" :-)
Sam mieszkam z 5-cio miesięczną kocią w tym typie o wdzięcznym imieniu Gandzia ,
( nie mam pojęcia czemu takie imię posiada) ;-)
pozdro...

Anonymous - 2013-02-27, 11:33

Och Gienku, to była przedstawicielka najczystszej krwi dachowca, ze szlachetnym burym umaszczeniem i unikalnym pasiastym wzorem ;-)

Dawaj foto kici :-> Imię pewnie ma po swojej prababci i przez zawsze zrelaksowaną postawę... a poza tym to taki kocie imię 8-)

gienierator - 2013-02-27, 11:47

Synal pięć miesięcy temu przytachał takie oto słodkie ,,bydlątko"
Anonymous - 2013-02-27, 11:49

Synal zuch!
A tak między nami, Gieniu, przyznaj... sam byś go nie przytachał? 8-)
Ja bym i owszem, nawet bez wahania!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group