Nasze zbiorniki - 200l Małolaty- od początku do...
A!icja - 2013-04-16, 22:56 Temat postu: 6 TYGONI Kolejne 3 tygodnie minęły.
Widać zmiany w rybach, podrosły, kolorki im się ukazują, nauczyły się jeść płatki, ujawniają charaktery- to za co je tak pokochałam.
Ale to ryby, po sobie widzę, że spokojniej do tego podchodzę. Przyznam, że bałam się zmierzyć z takimi rybami.
Jak przed każdym nowym gatunkiem, czytam o nim sporo, tak było i tu oczywiście.
Powstało wyobrażenie ryb, które są dla nielicznych i zawsze sobie mówiłam:
- niee niema nawet mowy, za zielona na nie jestem.
No ale cóż poradzić ? Serce nie sługa, rozumu nie słucha.
Mam już ryby, czas mija....
To co sprawia, że pewniej patrze na jutro, to fakt, że jeśli mam jakiekolwiek kłopoty,( nawet jak to wyolbrzymione... ) to mam do kogo się zwrócić o pomoc.
Sama w tym może kiedyś i byłam, ale teraz nie jestem i nie będę
Niby nic takiego nie robię a to co umiem dziś, nie porówna się z tym co było tych kilka tygodni temu, a to minęło dopiero kilka tygodni.
Cała zabawa przed Nami
Wiosna przyszła to i zieleń w akwarium wyszła....
Anubias ma kolejne 2 listki, takie warunki mu najwidoczniej odpowiadają. Trawy też nie narzekają, liśćmi wystrzeliły, a żabienice...
Nie tylko ryby, rośliny w akwarium szaleją, jakiś nalot pokrywa szyby, co to- nie mam pojęcia, jak rybom nie przeszkadza to i mi.
Przy czyszczeniu nie nastręcza mi to problemów, przetrę gąbka i po kłopocie.
Syfy i wypławki na ostatnim.
Blleee
A rośliny....
Rozbujały się maleństwa...
No i już coś całkiem miłego dla oka
Byłam dziś w Chełmie... niestety take świetlówki jak mi trzeba ciężko zdobyć
Więc jeszcze dość długo nie będą mieć normalnego światła, ale czy rybom to przeszkadza ?
Jakbym nie karmiła często to i fakt, bunt by był.... Ale i rośliny i co ważniejsze ryby są happy, jak one to i ja
adamn - 2013-04-17, 06:51
Alicja a jak teraz podajesz serce dyskom? Dokładnie od momentu wyjęcia z zamrażarki?
Adam
A!icja - 2013-04-17, 07:30
Ĺcieram je na tartce, już na grubych oczkach. Akurat są kawałki pod ich paszcze.
Dodam vibovitu, płatków, granulatu, z tym, że nie zawsze już. Wymieszam, poczekam, aż suche wchłonie wodę.
Częściej już bez dodatków niż z.
Sam mix ma sporo różności w sobie.
Zazwyczaj dłużej się w tym bawię, bo część leci do 75l to na drobniejszym ścieram.
Następnie, przygotowane mięsko - które już się rozmrozi, podaje tym wilkom
Jak mam czas z ręki, jak nie to kilka razy po trochu wrzucam z porcji którą przygotowałam.
W różnych częściach akwarium, żeby maluchy spokojniej jadły, ale już Tumanek wwala się w większych i je. Gorzej z bezimiennym najmniejszym, ale skubie coś
adamn - 2013-04-17, 08:14
zero tarki i tylko nóż laserowy z piłką i odcinasz kawałek cienki i nierozmrożone do akwarium. Od teraz tak masz karmić.
Adam
A!icja - 2013-04-18, 21:33 Temat postu: Ĺťarełko Jedyny nóż jakim mama pozwala mi dotykać rybie papu, to taki większy scyzoryk...
Dziś tak im pokroiłam żarełko, takie fotki dla porównania:
1) Krojone nożem 2) Tartka na grubszych oczkach 3) Tartka na drobnych- to do 75l
Konsumpcja:
Od góry- Ivan, Zawadiaka i Wypłosz
Mają najlepszy zapłon
Heroiczna walka o byt.... i mix
Zawadiaka vs Wypłosz
Gwiazda kina akcji...
Jedzenie wrzucone, kto jest pierwszy na miejscu... ?
Tumanek !
A kto, wcina się pomiędzy młot a kowadło ?
Tumanek !
Pływa nastroszony, szuka żarcia, gania większych.
O tego gościa niema co się martwić
Teraz tym maluszkiem jest ten koleżka :
Pływa skulony, każdy go gania, nawet Tumanek, baa ten jest bodajże obok na fotce.
Ale je, skubie, stara się coś zawsze dla siebie znaleźć.
Jest najmniejszy ze wszystkich.
Chyba Adamie za bardzo spaprałam sprawę z mixem jak robiłam, nawet gdy kroję cienko, to jeszcze wyjdą za duże kawałki.
Rano zobaczę, czy wszystko poszło, zawsze coś zostaje, bo ze śmieci nie chcą przebierać.
Dziś starałam się zmierzyć, największych, wyszło coś koło 12 cm...
Dokładnie nie powiem, bo był kilka cm od szyby, a wtedy wyszło 10 cm, to tak na oko z Pitagorasem będzie 12
Najmniejszy na początku miał 7 cm, ale kogo wtedy złapałam... nie wiem, chyba Wypłosza.
Wtedy poszczególnych sztuk nie odróżniałam. A i teraz czasem się pomylę, ahh jak szybko dorastają...
Tylko zastanawiam, się czy to możliwe, że największe tyle już mają Nie wiem ile miały dokładniej na początku.
Za bardzo mi się ręce trzęsły, żeby ot tak je mierzyć, było późno i ja byłam zmęczona.
Z resztą, jakie by nie urosły, dla mnie będą tymi najlepszymi.
Bo pierwsze w życiu....
adamn - 2013-04-21, 14:02
Alicja a czemu nie wklejasz zmian i nazewnictwa w tym wątku?
Adam
A!icja - 2013-04-21, 17:13
Oj Adaś, po tym jak przedstawiłam wszystkie z imienia i obrazka, a kiedy Ty to pisałeś
ja sobie śmigałam rowerkiem z Tytuskiem po naszym Rejowieckim lesie, niema tak hop siup
Ale co znaleźliśmy, przypadkiem jak łbem walnęłam w gałąź
Szyszunie !
Pewnie to nie te co trzeba, albo mi się nie przydadzą ...
To nic, nie zmniejszyło to mej radości ze znaleziska.
Więc tak jak chcesz i tu to proszę :
Zawadiaka:
Ivan:
Wypłosz:
Klinek:
Tumanek:
Pokurcz:
Już nieraz całą szóstką razem w zgodnie pasą się, aż komuś nie odwali i zacznie innych ganiać.
Albo nie uzna, że szykuję na nie jakaś nieznana siła zamach....
Albo do czasu kiedy Ivan lub Zawadiaka uzna, że żarcia jest za mało, lub całość jest jego i trzeba innym dokopać...
Nawet jak sam dawno jest szerszy niż dłuższy, to nic, grunt żeby inni nie jedli... psy ogrodnika.
Te ryby mają dzień GM- gorzej mi, a wtedy strach się bać
A Ivan uciekając ratując swe życie przed zamachem ! Rozdarł sobie płetwę ...
Fujara jak ich mało, do wesela się zagoi. Jak mi się uda zrobić zdjęcie żeby pokazać to wstawię.
Wieczorem popstrykam fotki, już jest światło, bo ukradłam z 75l...
Teraz i tak nie palę, jest bardzo jasno w pokoju i akwarium.
adamn - 2013-04-21, 18:37
To te szyszunie i teraz jak masz ochotę to sobie ich nazbieraj i do worka z płótna by wyschły. I masz na wieki. Potem niech czekają w gotowości. Tylko uważaj by Tytus ich nie olał
Adam
A!icja - 2013-04-28, 18:35
Tytus szyszek nie olewa, on je rozgryza
W zachowaniu rybek są kolejne zmiany, stały się spokojniejsze, pływają razem.
Chyba w ostatnich dniach to Tumanek się najbardziej zmienił, nie boi się Zawadiace przywalić
Nie wiem czy to bardziej odwaga czy głupota, ale on jest jak mój Tytus małe, a wredne i skacze do każdego, mały pies głośno szczeka
Karmienie...
Kroję już grubiej żarcie, wrzucam, nawet zbytnio się nie przyglądając, strach, bo Zawadiaka to i 1 cm nad wodę wyłazi po żarcie
Maja apetyt, widzę, że Tumanek ruszył ze wzrostem, ale Pokurcz.. aż taki cwany nie jest, zazwyczaj siedzi przy anubiasie, co widać i na fotkach, je kiedy największe zamieszanie minie.
Myśli strategicznie,.
Tuman też, on sam mały pies a dwa pit-bulle obok niego zawsze są, mowa o Ivanie i Zawadiace, trzyma się z nimi i w niczym nie ustępuje.
Mały gang wyszedł
To widać na 4 fotkach, gdzie jest tylko ta trójka.
adamn - 2013-04-28, 18:50
Na dole z lewej to który?
Adam
A!icja - 2013-04-28, 20:49
A no zgadnij, masz każdą sztukę z osobna pokazaną
Jak widzisz Zawadiakę i Ivana, a obok małe coś latające to to musi być... ?
Ot zagadka A pisałam wyżej.
adamn - 2013-04-29, 11:06
Zrób tumanowi i wypłoszowi kąpiel w pratelu 5 litrów i 1 tabletka.
Adam
A!icja - 2013-04-29, 16:26
Adam, pamiętaj żeby nie tylko mi pisać, że ma być tak i tak, ale też tłumacz dlaczego
I to pozwoli mi się więcej nauczyć, zrozumieć, a nie tylko wiedzieć że ma być tak nie inaczej.
A jeśli już to czemu Wypłoszowi ?
Ten to żre aż pęknie, to Pokurcz i Tumanek są ci najmniejsi, alee patrząc na Tumanka sporo podrósł. Na ostatniej fotce płynął i się podkulił, akurat taka fotka mi wyszła.
Dziś i Pokurcz śmigał wśród większych i jadł.
Fotki z dziś- jak ucztuje szlachta
Na 2 ostatnich Pokurcz.
Z lekami ja bym się wstrzymała, mają maleństwa apetyt.
Ale jeśli trzeba, to postaram się załatwić leki i tak z Tytusem na szczepienia mam jechać.
adamn - 2013-04-29, 17:56
bo zdjęcia takie skurczone i mniemałem, że nie je ale każdy jak widać d.. do góry podnosi. Zrób tak:
- tarte serce łyżka
- starta tabletka pratelu
- karmić z rana 2-3 dni.
Lub jak masz levamol to granulat do leku i j/w.
Levamol na odporność i wzmocnienie
Adam
A!icja - 2013-05-03, 17:40
Tak jak wcześniej pokazywałam ,,gluciaki" na szybie, tak od tamtej pory tego nie tykałam, a co będę ryby straszyć?
Jakby fakt, że codziennie na mnie patrzą nie był dla nich traumą.
Nie ruszałam i same znikły, fakt jest jeszcze jakiś nalot na szybie, ale to jest zapewne okrzemka.
Dziś i tak muszę zrobić większe porządki przed jutrzejszym wyjazdem, rybki od jutra do poniedziałku zostaną bez opieki.
Podmienię wodę, wyczyszczę gąbki, zbiorę śmieci z dna...
Oby było wszystko dobrze
Leki postaram się załatwić... po powrocie, teraz jedyne co mam to metro w płynie.
Na dziś tylko 2 fotki, ostatnio mało w domu siedzę
Inne nowości...
W sumie nic takie się nie działo poza tym, że 2 razy mało co nie wyskoczyły mi z akwa, a czemu ?
Coś szukały do żarełka przy powierzchni wody, nagle uznały, że szykuje ktoś na nie zamach i w popłochu uciekają.
Teraz na noc zasłaniam całkowicie pokrywę, wcześniej zostawiałam jedną część odkrytą, ponieważ ryby boją się kiedy ja ruszam,
a i ja nie usnę bez hałasu wody, jakby to z 75l nie wystarczało A pokrywa skutecznie wycisz i deszczownicę i wewnętrzny filtr.
Na wyjazd też zamknę.
Niema nikogo kto by choć raz na dzień zajrzał i zobaczył co z nimi
|
|
|