To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
DiscusForum.adamn.pl
forum dyskusyjne o dyskowcach

Choroby - Da się wyleczyć wiciowce oto jest pytanie

darek-j - 2016-04-25, 15:06

;-)

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=XGUT7UxXQms&feature=youtu.be[/youtube]

kalop - 2016-04-25, 15:12

U ciebie plywaja u Dudusia plywaja a ja sobie moge tylko pomarzyc. Super :!:
bosak - 2016-04-25, 15:49

kalop napisał/a:
a ja sobie moge tylko pomarzyc

nie zazdrość a bierz się za robotę:)

witek112 - 2016-04-25, 17:30

500 + czeka he he :-D
Duduś - 2016-04-25, 20:18

Arek policz tylko jak pisze Witek ile to kasy dostaniemy za taką gromadę dzieciaków 500+ i szybko załatwiaj co tam masz do załatwienia i dalej do roboty bo interes przejdzie Ci koło nosa
a tak poważnie to nie śpiesz się tak bardzo bo nawet nie masz pojęcia jak to jest absorbujące i ile czasu trzeba temu na początku poświęcić aby było i ładne i bez wad
to tak jak z małym dzieckiem karmienie co chwile podmiana wody czyszczenie
a jak trzeba iść do pracy to kompletna paranoja
no ale satysfakcja i frajda z odchowania to już inna inkszość
Darek a te rybcie to te co leczyłeś?

darek-j - 2016-04-25, 20:45

Duduś napisał/a:
Darek a te rybcie to te co leczyłeś?


Tak to te same , jutro je czeka 2 tura , no i stare zresztą też , jak zacząłem to muszę dokończyć , nie ma to tamto , i można mówić że nie , nie ma sensu i w ogóle , bo małych się nie leczy tylko stare i srutu tutu pęczek drutu.
Stare się leczy to fakt , ale jak już stare mają młode i dopiero wtedy nam się przyśni żeby stare sobie sprawdzić , bo tak, chociaż srają żrą i rosną normalnie , i się tam coś okazuje ,że mają coś tam niewiele ale mają , no to co , powiedzmy że stare se rade dają bo jak by inaczej ,ale te maluchy już mogą mieć problem , a wyglądem są całkiem fajne , to co nie powalczyć ? choć by 10 zostało to i tak to zrobię :->

Duduś - 2016-04-25, 22:06

I tu masz rację tak trzymaj a co tam grunt aby nam się to wszystko podobało i nas fascynowało
adamn - 2016-04-26, 18:11

Łukasz napisał/a:


Adaś weź przeczytaj tego swojego posta na głos. Jak sam zrozumiesz to co napisałeś, to pozdro 600 :mrgreen:


Dla mnie i pewnie innych jak doczytają mój wcześniejszy post wszystko jest jasne. Pomerdoliło Ci się w jakiej temperaturze wiciowce tracą właściwości inwazyjne a w jakiej giną. To nie 37-39 stopni by ginęły

Łukasz napisał/a:
Temperatura powyżej 34stopni zabija dorosłe osobniki, co jest suchym FAKTEM więc z łaski swojej przestań mi wytykać, że się nie znam, bo jak ja się nie znam, to i profesorowie którzy takie badania przeprowadzali się nie znają i Antychowicz też (bo tak pisał), i cała reszta się nie zna.


a tylko 33-35 stopni gdzie żyją a tracą właściwości inwazyjne. I jak pamiętam Antychowicz chyba takich bredni jak Ty tu przedstawiasz nie zaserwował w książce. No ale jest tam też zapis o czym nie wiesz o tym, ze wiciowce w przewodzie pokarmowym tracą wici i tworzą cysty co się dzielą i są wydalane na zewnątrz (wcześniej pisałem ale nie doczytałeś widać). Co się dzieje z cystą jak ją ryba połknie też pisałem ale Ty też nie doczytałeś. No ale w owej publikacji jest też zapis o występowaniu wiciowców nie tylko w przewodzie pokarmowym ale też w różnych częściach ciała ryby jak nerki, pęcherz pławny, mózgu, serce ... i tym, ze rozwój całkowity wiciowca może się odbywać w organizmie ryby bez konieczności wydalania cyst na zewnątrz. Jak to działa sobie doczytaj bo powiesz, że nikt tego co napisałem nie łapie jak TY.

Teraz tak:
- kuracja metrem w wodzie stosowana jest dla ryb co mają początki infekcji wiciowców a nie zupę we flakach. Polecana dla ryb co wiciowce nie tylko są we flakach ale mogą być .. patrzaj wyżej. Dawka metro w stężeniu jest znaczna i lek z wody przenika przez ciało ryby. Temperaturę się stosuje by ewentualny podział zatrzymać a od niej wiciowce nie giną w krótkim czasie. Obumieranie dopiero od leku w wodzie jak pchły posypane azotoksem. Taka kuracja jest polecana też w przypadku protoopalinozy. Szybko łatwo i bezboleśnie.

- temperaturę i metro w żarciu się stosuje by zahamować podział i zlikwidować {rybach jedzących} wiciowce w przewodzie pokarmowym stwierdzone po leczeniu wcześniej opisanym i badaniach kontrolnych. To te co ewentualnie z cysty zostały jak nie byliśmy konsekwentni. Jak jedna ryba nie będzie żarła to sobie możemy tak robić do usranej ś... i potem krzewić teorie jak Twoje wyżej.


Kto chce niech moje przepisy stosuje bo za nie ręczę a kto nie niech Twe wybujałe fantazje na temat wiciowców. Popatrz nie napisałem ani razu, że jesteś KŁAMCĄ i się NIE ZNASZ.

Łukasz napisał/a:
Adaś przecież wszyscy dobrze wiemy, że wiciowców całkowicie nie da się wykończyć :mrgreen: Mało tego Ty sam tak mówiłeś Tomkowi jak brał od Ciebie ryby, Markowi i jeszcze kilku osobom.

łał co Ci argumentów zabrakło, że się innymi podpierasz? Może sami o tym by napisali wprost kiedy co i jak mówiłem. Ba teraz każdy może pisać, że mówiłem co w mej piwnicy w życiu nie był. No ale są fora i ma posty od 10 lat i tam są zapisy jak leczyć i jak się pozbyć. Wystarczy me przepisy stosować w 100%. No a Tobie też chyba kilkanaście dni temu klarowałem jak można prosto się pozbyć wiciowców i przyznałeś mi rację. Co mam Ci CZATA przypomnieć w scrinie. Kto wtedy kłamcą co się w materii nie zna będzie :?:
To potani post w tej materii bo czas dla mnie jest za cenny by Cie doszkalać. Skoro Ty też masz książki to się szkól i wykorzystuj tą wiedzę, gdzie mnie nie ma.

Dla Ciebie na prace domowa pytanie:
Skąd jak stare były czyste wzięły się wiciowce w akwarium i dopadły małe :?:
Adam

darek-j - 2016-04-26, 21:04

Dzisiaj poszła 2 tura mietka , tym razem 4g na 100 l przez 3 dni.

Po 1 dawce wiecej balasów i wpier.....ą jak idiotki , mam nadzieje że po 2 turze będą same do lodówki chodzić.

Dun - 2016-04-26, 21:28

darek-j napisał/a:
mam nadzieje że po 2 turze będą same do lodówki chodzić.


i piwo przynosić dla właściciela :lol:

darek-j - 2016-04-26, 21:34

Dun napisał/a:
darek-j napisał/a:
mam nadzieje że po 2 turze będą same do lodówki chodzić.


i piwo przynosić dla właściciela :lol:


OOO było by milutko ;-) :-)
w końcu jakaś inszość , za tyle świeżutkiej wody codziennie ;-) :-)

Może nie jak u Tonego 2 x dziennie 90% ale 1 dziennie 80%.

Duduś - 2016-04-26, 21:43

Darek a po co aż tyle świeżej wody codziennie jeszcze im się w głowie poprzewraca od nadmiaru i wpadną w nałóg i faktycznie zaczną biegać po piwo a to byłaby już lekka przesada
darek-j - 2016-04-26, 21:55

Duduś napisał/a:
Darek a po co aż tyle świeżej wody codziennie jeszcze im się w głowie poprzewraca od nadmiaru i wpadną w nałóg i faktycznie zaczną biegać po piwo a to byłaby już lekka przesada


Co mam Ci odpowiedzieć , jedzą srają i są małe i mniej odporne na amoniak i inne syfy w wodzie ,zresztą i starszym tak podmieniałem.
Jak widzę że ryby szaleją po zbiorniku i żrą na potęgę , tzn. że takie podmiany sprawiają że ich samopoczucie jest zaje...e , to po co kombinować.
Przecie zasady są proste, po co czekać aż ryba zacznie nas informować swoim zachowaniem że jest coś nie halo , jak można wypracować system taki że nie potrzeba żadnych info od ryby , tylko robić cały czas tak żeby było git .
Jak już się w to wkręcisz to jest proste jak 100 metrów drutu w kieszeni , trochę boli rachunek za wodę , ale jest zabawa jest ryzyko. ;-)

Jak jestem w chacie cały dzień to dostają żryć co godzine ....więc...halo ,na koniec dnia trochę czuć życiem w zbiorniku ;-) :->

Jak zapierdzielam w robocie i się zapocę jak świnka to przychodzę do chaty biorę kąpiel i ciuchy wywalam do prania , a rano zakładam świerzynki i znowu czuje się dobrze, proste :-P

Duduś - 2016-04-26, 22:33

Fakt każdy ma tam jakieś swoje zasady system na utrzymanie czystości powiem tylko że ja aż tak z wiadrami nie szaleję i też rybki dobrze się mają są zdrowe i wydaje mi się że ładnie rosną i rachunek za wodę mniejszy i więcej czasu na oglądanie pupili i wiadra aż tak się nie grzeją no i najważniejsze więcej czasu na chłodne piwko
Łukasz - 2016-04-26, 23:35

adamn napisał/a:
Łukasz napisał/a:


Adaś weź przeczytaj tego swojego posta na głos. Jak sam zrozumiesz to co napisałeś, to pozdro 600 :mrgreen:


Dla mnie i pewnie innych jak doczytają mój wcześniejszy post wszystko jest jasne. Pomerdoliło Ci się w jakiej temperaturze wiciowce tracą właściwości inwazyjne a w jakiej giną. To nie 37-29 stopni by ginęły

Łukasz napisał/a:
Temperatura powyżej 34stopni zabija dorosłe osobniki, co jest suchym FAKTEM więc z łaski swojej przestań mi wytykać, że się nie znam, bo jak ja się nie znam, to i profesorowie którzy takie badania przeprowadzali się nie znają i Antychowicz też (bo tak pisał), i cała reszta się nie zna.


a tylko 33-35 stopni gdzie żyją a tracą właściwości inwazyjne. I jak pamiętam Antychowicz chyba takich bredni jak Ty tu przedstawiasz nie zaserwował w książce. No ale jest tam też zapis o czym nie wiesz o tym, ze wiciowce w przewodzie pokarmowym tracą wici i tworzą cysty co się dzielą i są wydalane na zewnątrz (wcześniej pisałem ale nie doczytałeś widać). Co się dzieje z cystą jak ją ryba połknie też pisałem ale Ty też nie doczytałeś. No ale w owej publikacji jest też zapis o występowaniu wiciowców nie tylko w przewodzie pokarmowym ale też w różnych częściach ciała ryby jak nerki, pęcherz pławny, mózgu, serce ... i tym, ze rozwój całkowity wiciowca może się odbywać w organizmie ryby bez konieczności wydalania cyst na zewnątrz. Jak to działa sobie doczytaj bo powiesz, że nikt tego co napisałem nie łapie jak TY.

Teraz tak:
- kuracja metrem w wodzie stosowana jest dla ryb co mają początki infekcji wiciowców a nie zupę we flakach. Polecana dla ryb co wiciowce nie tylko są we flakach ale mogą być .. patrzaj wyżej. Dawka metro w stężeniu jest znaczna i lek z wody przenika przez ciało ryby. Temperaturę się stosuje by ewentualny podział zatrzymać a od niej wiciowce nie giną w krótkim czasie. Obumieranie dopiero od leku w wodzie jak pchły posypane azotoksem. Taka kuracja jest polecana też w przypadku protoopalinozy. Szybko łatwo i bezboleśnie.

- temperaturę i metro w żarciu się stosuje by zahamować podział i zlikwidować {rybach jedzących} wiciowce w przewodzie pokarmowym stwierdzone po leczeniu wcześniej opisanym i badaniach kontrolnych. To te co ewentualnie z cysty zostały jak nie byliśmy konsekwentni. Jak jedna ryba nie będzie żarła to sobie możemy tak robić do usranej ś... i potem krzewić teorie jak Twoje wyżej.


Kto chce niech moje przepisy stosuje bo za nie ręczę a kto nie niech Twe wybujałe fantazje na temat wiciowców. Popatrz nie napisałem ani razu, że jesteś KŁAMCĄ i się NIE ZNASZ.

Łukasz napisał/a:
Adaś przecież wszyscy dobrze wiemy, że wiciowców całkowicie nie da się wykończyć :mrgreen: Mało tego Ty sam tak mówiłeś Tomkowi jak brał od Ciebie ryby, Markowi i jeszcze kilku osobom.

łał co Ci argumentów zabrakło, że się innymi podpierasz? Może sami o tym by napisali wprost kiedy co i jak mówiłem. Ba teraz każdy może pisać, że mówiłem co w mej piwnicy w życiu nie był. No ale są fora i ma posty od 10 lat i tam są zapisy jak leczyć i jak się pozbyć. Wystarczy me przepisy stosować w 100%. No a Tobie też chyba kilkanaście dni temu klarowałem jak można prosto się pozbyć wiciowców i przyznałeś mi rację. Co mam Ci CZATA przypomnieć w scrinie. Kto wtedy kłamcą co się w materii nie zna będzie :?:
To potani post w tej materii bo czas dla mnie jest za cenny by Cie doszkalać. Skoro Ty też masz książki to się szkól i wykorzystuj tą wiedzę, gdzie mnie nie ma.

Dla Ciebie na prace domowa pytanie:
Skąd jak stare były czyste wzięły się wiciowce w akwarium i dopadły małe :?:
Adam


Jutro rano wstaję, robię obrządek, piję kawę i odpisuję Tobie..i miałeś rację mówiąc, że będzie bolało - Ciebie najbardziej.

Adaś Ty już dawno wyszedłeś z mody jako ten który się zna. A wiesz czemu?
- bo makaron na uszy nawijasz za mocno :mrgreen:

Jutro cytat po cytacie z odpowiedzią Adaś.

I dawaj tego screena z czata - jak ja Ci tam przyznałem rację, że można się pozbyć całkiem wiciowców, to mi nie kaktus na ręce wyrośnie, ale cała pustynia Newada i Wielki Kanion.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group