O wszystkim i o niczym - Sprawianie karpia
GACUŚ - 2013-01-06, 14:51
A!icja napisał/a: |
On miał być martwy ! Nie uzgodnił, ze mną zmiany planów.
|
Ĺťycie jest pełne niespodzianek , jak widać
A!icja napisał/a: |
A co do walorów smakowych- nie jadam ich.
|
Ĺniętego też bym nie jadł , tym bardziej takiego który już raz z martwych powstał . Nie ma pewności że w żołądku znowu nie zachce mu się zmienić plany
Pozdrawiam
Wiesiek]
A!icja - 2013-01-06, 15:26
GACUĹ napisał/a: | Ĺťycie jest pełne niespodzianek , jak widać |
Też byłam zaskoczona jak mi po plecaku skakał
Odkąd pojawiła się taka miłość i wariactwo całkowite na punkcie akwarystyki- niechętnie tykam ryby.
Nikt poza mną nie umie patroszyć karpia w domu- będzie ciekawie za rok, chyba, że będzie w 100% martwy. Ale ten miał być martwy...
Myślę, że padł nie z braku tlenu w owej misce, a wycieńczenia- zanim go kupiłam- został uznany za martwego i leżał w reklamówce ileś czasu- sama bym go nie utłukła, a zadusić w worku też bym nie dała.
To takie wybieranie złego na jeszcze gorsze.
http://www.youtube.com/watch?v=BBI-X9Y0S8c
Miły wierszyk o zabijaniu karpia
Pozdro
GACUŚ - 2013-01-06, 21:32
Wierszyk fajny , no i propaguje świeże mięsko a nie jakież filety zrobione miesiąc przed świętami ze śniętej ryby , dwa razy zamrażanej i rozmrażanej .
Pozdrawiam
Wiesiek
|
|
|