adamn - 2013-10-28, 12:19 Temat postu: Flexibacterioza Choroba bawełniana Choroba kolumnowa Flexibacterioza - ostatnio słowo modne od zarania akwarystyki czy też hodowli konsumpcyjnej ryb. Powoduje zejścia ryb i zmiany jakie niejeden nigdy nie doświadczy i lepiej by tak było ale .... w literaturze znaleźć można określenia, że jest to pleśniawka pyszczka (nie mylić z pleśniawką) lub "złośliwa pleśniawka". Spotkać się też można tez z określeniami choroba bawełniana i choroba kolumnowa. Dlaczego opiszę w dalszej części swej przypowieści. Objawy fleksibacteriozy są dość często mylone z grzybiczą chorobą zwaną pleśniawką. Charakterystyczne objawy chorobowe to lekko szare naloty przypominające strzępki waty, najczęściej są one osadzone przy otworze gębowym oraz w jego wnętrzu. Mogą się one rozprzestrzenić po pewnym czasie na głowę ryby. Niekiedy, szare strzępki pojawić się mogą na obrzeżach łusek i płetw. Fleksibacterioza nie leczona w początkowym stadium rozwojowym powoduje bardzo duże straty. W jej przypadku pośpiech jest szczególnie wskazany, gdyż często inwazja ma charakter błyskawiczny. Ĺmierć zainfekowanych egzemplarzy następuje najczęściej po kilku godzinach, od momentu, gdy możliwe jest zaobserwowanie omówionych objawów. Kolejnym czynnikiem sprzyjającym wprowadzaniu bakterii do zbiornika jest podawanie karmy żywej pochodzącej z naturalnych zbiorników. Powoduje ją gram-ujemna bakteria Flexibacter columnaris (Cytophaga columnaris, Flavobacterium columnaris). Bakterie te występują prawie w każdym zbiorniku dekoracyjnym i nie zależą od tego ile i jak często będą prowadzone podmiany. Znajduję się je: - w mule dennym zbiornika wodnego - wodzie z akwarium - pokarmie - powłokach zewnętrznych zdrowych ryb - jamie gębowej - skrzelach - narządach wewnętrznych ryb. By stwierdzić dokładnie potrzeba przeprowadzić badanie pobierając próbkę za pomocą bagietki. Próbka pobierana jest z okolic otworu gębowego jak i z ciała ryby najlepiej u podstawy płetwy grzbietowej. Dodatkowo jeśli mamy do czynienia z zejściami ryb a wszystko inne zostało wyeliminowane to celowym, jest dokładnie przyjrzeć się organom wewnętrznym ryby. Oczywiście nie da się tego zrobić jak trzeba materiał do badania pobrać z ryby po jej uśmierceniu. No ale to ostateczność. Pałeczki w świeżych preparatach są dobrze widoczne pod powiększeniem 120-300x, gdzie widoczne są ich charakterystyczne skręcające się w różne strony i spiralne ruchy. Potrafią też wyginać ciało (stąd chyba powstała piosenka wyginam śmiało ciało). W ciągu kilkudziesięciu minut bakterie tworzą charakterystyczne kolumny - stąd nazwa choroby. Jej wielkość waha się od 4-8 mikrometrów. Szerokość to 0,5-0,7 mikrometrów. Niekiedy może produkować cysty przetrwalnikowe. UWAGA: Inne tego nie potrafią i stosunkowo łatwo jest właśnie odróżnić ją od innych podobnej wielkości. Co do obecności flexibacter to FAKT, że jest on dość popularny u ryb. W różnych preparatach przedstawianych na FORACH pojawiają się bakterie w ilościach od pojedynczych do całej masy. Usadawia się różnie: w ciele lub na rybie. Niżej widoczne powyginane bakterie w powiększeniu 500x 
Niżej widoczne kolumny z bakterii powiększenie 300x 
Tu bakterie na końcach postrzępionej charakterystycznie płetwy ogonowej. Ryby były sprowadzone z odłowu. 
Tu zupa bakterii flexibacter i wiciowców. Ĺatwo ją odróżnić po kształcie ciała w powiększeniu 120x 
Próbka z ciała ryby gdzie widać tyle bakterii, że strach pomyśleć ile ryba ich ma na sobie i w sobie. FILM 1 Próbka z organów wewnętrznych FILM 2 Tu film z badania ryby dostarczonej z dość daleka. Ba z bardzo daleka. I nie odległość dojazdu tu gra rolę ale troska o dobro ryb i .... czas reakcji. Widać tu zupę w postaci bakterii w/w i wiciowców. Próbka pochodziła z organów wewnętrznych. Powiększenia 120x i 500x FILM 3 Adam |
||||||
